Skip to main content

Daily food diary

Tradycyjnie zapraszam Was na kilka ujęć z ostatniego miesiąca. Koniec roku był dla mnie jednym z najbardziej emocjonujących okresów. Tyle wspaniałych chwil spędzonych z Czytelnikami i dedykacje wpisywane naprędce – nawet w dzień Wigilii, to spełnienie moich marzeń. Myśląc o tym wszystkim co mnie spotkało w minionym roku czuje się szczęśliwa i spełniona!

Z ogromną przyjemnością chciałabym się Wam pochwalić nagrodą wyróżniającą – szklanym pucharem, który otrzymałam na targach książki kulinarnej we Wrocławiu za Przepisy na cztery pory roku :-D

W takim towarzystwie czuje się onieśmielona!

… a w tym towarzystwie już raczej nie! :D

Długo oczekiwany śnieg przyniósł sporo radości – szczególnie ten w pierwszy dzień Świąt! Co prawda na bałwana nie wystarczyło, ale nie mogłam się powstrzymać, by tym razem kawę wypić na świeżym powietrzu… w porannej ciszy wśród spadających płatków śniegu!

Okres przedświąteczny to doskonała okazja na wspólne spotkania – na kilka dni przed Wigilią uściskałam się z całym naszym Zespołem makelifeeasier.pl!

Długo marzyłam o błogim okresie świątecznym w którym śniadania zazwyczaj przeciągają się do późnej pory. Dobra książka na zmianę z kawą lub herbatą w łóżku to sama przyjemność!

 

Poznajcie naszego nowego domownika!

Gucio skradł nasze serca w mgnieniu oka!

… i nawet senior domu przychylnym wzrokiem obserwował przebieg wydarzeń!

W Święta nie mogło zabraknąć lodowiska, grzanego wina i świątecznych przebojów!

Moje kochane, mroźne Orłowo!

30 Odpowiedzi do “Daily food diary”

  1. Zosiu – nigdy nie komentowałam Twoich wpisów, a jestem z Tobą od samego początku. Powiem tak: uwielbiam tu zaglądać! Dla Twojej naturalności, świeżości i pasji z którą tworzyć nawet najmniejszą rzecz. Gratuluję.

  2. Gratulacje! ta nagroda jest w pełni zasłużona! Tak trzymam Zosieńko :-)

  3. Bardzo często wracam do starych wpisów blogowych i bardzo mi się podobała Pani w czarnych oprawach okularów. Czy jest szansa,że zobaczymy Panią w nich jeszcze kiedyś ? ;-)

  4. A ja jestem ciekawa co dostałyście od Kasi w tak pięknie zapakowanych i ozdobionych zdjęciami paczuszkach? pozdrawiam serdecznie

  5. Zosiu, dzisiaj taki szary i pochmurny dzień, także bardzo się cieszę, że dzięki Tobie mogłam wrócić wspomnieniami do tych przyjemnych poświątecznych dni… Mikołaj pod choinkę przyniósł mi Twoją książkę i przepisy śniadaniowe (naleśniki z salami i owsianka z karmelizowanymi bananami) zostały już przetestowane – pycha!!! Buziaki i miłego tygodnia życzę.

    • Cieszę się, że książka znalazła się pod choinką :)) To dla mnie ogromna przyjemność! Pozdrawiam ciepło w ten szary dzień!

  6. Zosiu, mogłabym prosić o jakiś pomysł na tort. Za tydzień Syn kończy roczek i chciałabym coś upiec :)

  7. Zosia, Twoje Orłowo jest śliczne. Mam nadzieje, ze odwiedzę je w ferie zimowe :-) nie mogę się doczekać! Serdecznie pozdrawiam, Ania.

  8. Zosiu, ślicznie wyglądasz, a a jakiej marki jest ten sweterek na pierwszym zdjęciu? Ostatnio przygotowałam koktajl ananas +jarmuż wg Twego przepisu- dzieki za tyle inspiracji :-) i pieknego nowego roku. Pozdrawiam z Wrocławia, szkoda,że nie wiedziałam o spotkaniu we Wrocławiu :-(

  9. Senior wygląda mi na zdjęciach na smutnego. Nigdy nie kupiłabym nowego psa, gdy w domu mam już jednego.
    Tym bardziej jako prezent dla dziecka!!
    Przecież zwierzaki też czują i przeżywają.

    • Wprost przeciwnie :-) bez siebie nie mogą zasnąć!. Polecam – radość niesamowita.

      • co nie zmienia faktu, ze psiaka czy innego zwierzaka, nie kupuje się na prezent dla dziecka. Ja wiem Zosiu, że w Twoim domu ten psiak będzie miał dobrze, że go nie wyrzucisz przy pierwszej byle jakiej okazji, jak np. wakacje, że małą będziecie uczyć opieki i odpowiedzialności. Również uważam, że pies powinien mieć towarzystwo innego zwierzaka (nawet kota ;P), wydaje mi się, że na nowo odżyje :), ale Twój blog jest poczytny i nie wiem czy to dobre promować zwierzaka na prezent pod choinkę, jest zbyt wiele ludzi, którzy uważają, że piesek czy kotek to taki super prezent, że obwiążą czerwoną kokardką i będzie świetny, ale tylko do pierwszego wyjazdu, gdy nie ma co zrobić z biednym zwierzakiem. Niestety pracując z 3 fundacjami, śledząc losy wielu zwierzaków, można stwierdzić, że wiele osób nie dojrzało do posiadania zwierzak, a ilość porzuconych stworzeń wzrasta po świętach i przed wakacjami niestety. Może w ramach, dalszej edukacji pokażesz posta jak uczycie małą opieki, jak piesek z Wami podróżuje, czy coś takiego, w ramach równowagi i uświadomienia, że pies to nie tylko prezent, a coś więcej, żywa istota – przyjaciel :).

        • Co to znaczy nawet kota ;) Mój pies żyje w towarzystwie trzech kotów i nawet bardziej jej to towarzystwo odpowiada, niż jej gatunku :p I chociaż suczka lata swoje już ma, to najlepiej dogaduje się właśnie z najmłodszym – kocurkiem. Bryka z nim jak szczeniak, czasami to po prostu szaleństwo :D Uważam, że każdy normalny (czyt. kochający) właściciel, dobrze i na tyle zna swoje zwierzaki, że widzi i wie, czy może do domu przyjąć kolejne. A że dziecko? No i bardzo dobrze, od najmłodszych lat trzeba uczyć dzieci miłości i szacunku dla zwierząt. To, jak dziecko będzie traktowało zwierzęta, jak się będzie do nich odnosiło, zależy właśnie od rodziców… A Twoje zwierzaki Zosiu, są po prostu urocze i słodkie!! :) Tworzycie wspaniałą Rodzinę!

  10. mój siedemnastoletni pies od czasu kiedy w domu pojawił się nowy lokator odzyskał młodość :) tak jakby wstąpiły w niego nowe siły i to prawda nie mogą żyć bez siebie..

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.