Skip to main content

Poranna lektura, letnia kawa i brioche z kruszonką cynamonową.

,,To zaczęło się tamtego dnia w kambuzie. Właśnie przygotowywałam trufle. W takim upale tylko trufle są niezawodne, wszystkie inne wyroby łatwo można uszkodzić – albo przy studzeniu, albo na skutek wszechoobecnego żaru. Hartuj kuwerturę na blacie; podgrzewaj ostrożnie na płytce kuchennej, dodaj przyprawy: wanilię i kardamon. Zaczekaj na właściwy moment, przeobrażając zwykły produkt w mały domowy cud".

Joanne Harris, Brzoskwinie dla księdza proboszcza.

Voilà!

Dla wszystkich fanów powieści Czekolady, mam dobrą wiadomość. Joanne Harris wydała 3 tom cyklu o Vianne Roche. Bohaterka od lat mieszka z ukochanym Roux i dwiema córkami w Paryżu. Pewnego dnia otrzymuje list, którego autorką jest Armande Voizin, dawno nieżyjąca mieszkanka Lansquenet. Armande prosi w nim swą dawną przyjaciółkę o przyjazd do swego starego domu. Komu potrzebna jest pomoc Vianne? Jak ułożą się jej stosunki z tamtejszą społecznością?

Czyta się lekko i z dużą przyjemnością. W błyskawicznym tempie można się przenieść na francuską prowincję, poczuć słodkie różowe cebule, smażone grzyby z ziołami i miejscowy cydr. A te wszystkie doznania, to za sprawą wyjątkowo obrazowego języka autorki. Więcej nie będę zdradzać… a może ktoś się skusi na sprawdzoną pozycję?

Takie powieści są niestety wyjątkowo niebezpiecznie, a to za sprawą rosnącego apetytu w miarę czytania. Na samej porannej kawie się nie skończy. Skoro podałam w tytule dzisiejszego wpisu brioche, to już się tłumaczę, dla kogo straciłam głowę. Otóż jest to rodzaj francuskiego pieczywa, do którego stosunkowo sporo dodajemy jajek i masła, ale za to ograniczamy cukier. Smak maślany. Pięknie pachnie i idealnie pasuje na śniadanie. Możemy podać z miodem, konfiturą domowej roboty lub serem ricotta. Jak kiedyś wypracuję idealne proporcje, to zdradzę przepis. Tymczasem polecam w AÏOLI na Świętokrzyskiej.

* * *

Śniadanie w stylu francuskim. Polecana przeze mnie powieść również osadzona w prowincji francuskiej… to w takim razie chyba już czas najwyższy zdradzić, gdzie udałyśmy się wspólnie z Kasią i Gosią w poszukiwaniu inspiracji! 

Zapraszam. Będzie dużo zdjęć … i nie tylko o jedzeniu :) 

52 Odpowiedzi do “Poranna lektura, letnia kawa i brioche z kruszonką cynamonową.”

  1. Kolejny wspaniały wpis, Zosiu:-) Brioszka jest zdecydowanie w moim piekarniczym top 5;-) Czekam cierpliwie na przepis. Miłego weekendu:-) Marta.

  2. Śniadanie obłędne. Kawa + lektura to jest to co ja lubię z rana, w zasadzie codziennie rozpoczynam dzień od kawy i gazety. Zosiu fajny t-shirt. Co to za firma???

    U mnie dziś rybnie. Dorada z patelni z glazurowaną słodką marchewką, zieloną fasolką gotowaną na parze i ziemniaczkami sałatkowymi.
    Wpadnij jak będziesz miała chwilę.
    Zapraszam,

  3. Chcę być Waszą przyjaciółką!!!! :)
    Już się nie mogę doczekać na kolejny wpis :)

    Pozdrowienia z mocno zaśnieżonego miasteczka :)

  4. Zosiu,
    jaki masz piękny wachlarz rzęś?to Twoje?cudne!
    lubię jak piszesz:-) poproszę mnóstwo zdjęć z wyjazdu!
    pozdrawiam
    Kasia

  5. Zosiu, uwielbiam Cię i takie wpisy!!! :D Motywujesz, inspirujesz, Twój blog daje tyle radości! Właściwa osoba na właściwym miejscu. :) Paryż – nie mogę się doczekać następnych wpisów. Pozdrawiam serdecznie!

  6. Moja ciekawość została zaspokojona :)
    Już wiem co masz na talerzu i chętnie poznam dokładny przepis ;)
    Zosiu, gdzie kupiłaś koszulkę?

    Miłego dnia!

  7. Ja też już oddałam głosik na Ciebie.
    Zosiu potwierdzam wypowiedzi dziewczyn. Twój blog jest po prostu rewelacyjny!!!!!
    Uwielbiam Twoje wpisy z fotorelacją:)

  8. Mam małe pytanko co tam w tym słoiczku było? Wyglądało bardzo apetycznie jak zresztą całe śniadanko, Pozdrawiam . Strasznie działaja na mnie te Wasze blogi tak motywują (akurat mnie) uwielbiam każdy wpis . Szacunek . MK Łódź

  9. Zosiu, skąd bierzesz pomysły na dobre restauracje, bary, czy knajpy. Jak zwał, tak zwał:) ktoś Ci poleca, wyszykujesz w sieci, czy sama akurat ,,przypadkowo” trafiasz na nie? w każdym poście jak gdzieś jesteś to jedzenie wygląda tak apetycznie, nie wszędzie podają takie ,,cuda” Ja jestem z Wrocławia i co chodzę do knajpy to jestem rozczarowana pozycjami w menu. Może znasz jakieś dobre restauracje we Wrocławiu, które możesz polecić?

    Tak w ogóle to serdeczne pozdrowienia z zimnego Wrocławia! :)

  10. Zazwyczaj wchodzę i oglądam po cichu, ale… zostaliśmy zaproszeni do blogowej zabawy przez co musieliśmy sami zaprosić kolejne blogi. Szczerze odpowiadamy, że czytamy Ciebie (i Kasię, Beatę, Asię, Gosię) i również zapraszamy do odpowiedzenia na pytania i zadanie swoich pytań wybranym przez siebie blogom:

    http://mamyalergie.blogspot.com/2013/04/tag-liebster-award.html :)

  11. Zosiu, na jaki kolor farbujesz włosy? Na jednym zdjęciu widać chyba odrosty a kolor na pozostałej długości jest śliczny:) tez taki chce:) pozdrowienia!!!

  12. Już się nie mogę doczekać postów z Francji! Liczę na pyszne inspiracje, piękne widoki i duużo zdjęć. Pozdrawiam :)

  13. Zosiu Ty zawsze jesteś taka miła :) Z chęcią zjadłabym chlebek maślany na śniadanie, mmm.. ale u mnie w mieście ciężko taki dostać, z chęcią skorzystam z przepisu jeśli taki tu umieścisz :)

    Mam nadzieję, że pobyt w Paryżu udał się Wam dziewczyny równie dobrze, jak mnie rok temu! ;* Tęsknię za tym miastem, najchętniej bym tam zamieszkała! Aż żal było wyjeżdżać. Całuję cieplutko i pozdrawiam moje guru jeśli chodzi o gotowanie i pieczenie ;)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.