Skip to main content

*   *   * Bez wątpienia to jeden z naszych ulubionych przepisów na makaron – a z groszkiem cukrowym, to już kwintesencja lata. Proporcje są absolutnie dowolne, ponieważ w zależności od liczby głodomorów dodaję nieco więcej boczku lub parmezanu. Jedni wolą bardziej płynne carbonara – wówczas do podsmażonego boczku lub pancetty (włoski boczek wieprzowy, można go […]

*    *    *   Na dni takie, jak teraz kiedy fale upałów dają nam mocno we znaki, ciało chce tego co najbardziej świeże, czyli warzywa i owoce. Lista zachcianek jest sprecyzowana – talerz pokrojonych kawałków schłodzonego arbuza, dzbanek chłodnika litewskiego na zmianę z gazpacho, ugotowany bób z masłem, czosnkiem i koperkiem albo młode […]

*   *   *   Od kilku dni notorycznie sprawdzam prognozy pogodowe, bo maj kocham miłością bezwarunkową. Z tym miesiącem wiążą się nasze wspólne, rodzinne wspomnienia. To czas kiedy hucznie celebrujemy imieniny naszych bliskich. A przede wszystkim to najpiękniejszy okres, kiedy po dniach nieco chłodniejszych niespodziewanie przychodzi lato (co prawda w Trójmieście zawitało tylko […]

*    *    *    Botwinka, szparagi, pomidory malinowe, groszek cukrowy i niebawem bób – to produkty na które czekam z wytęsknieniem cały rok. Gotowanie o tej porze roku to czysta przyjemność. Wystarczy jedynie delikatna ingerencja z naszej strony, bo wszystko jest tak soczyste i ma swój niepowtarzalny smak. Jeżeli jesteście wielbicielami szparagów, to […]

*    *    * Ulubiona zupa dzieciństwa. Różowa. Schłodzona. Z lekko cierpkim smakiem liści botwinki, słodyczą młodych buraków i chrupiących ogórków gruntowych. Ze świeżym koprem, rzodkiewkami i soczystym szczypiorem. W niej zawarty jest cały pachnący maj! Skład: (przepis na 4-6 osób) 600 ml wody 2 pęczki botwinki 3-4 ząbki czosnku 2 liście laurowe ok. 800 […]

*   *   * Znam wiele osób, które w dzieciństwie unikały szpinaku jak ognia. Trudno się dziwić – pewnie był rozwodniony i zupełnie nieprzyprawiony (przebłyski ze szkolnej stołówki :P). Wyparłam ten smak na wiele, wiele lat! Na całe szczęście smaki się zmieniają i za duszoną cebulą ze szpinakiem, fetą i porządną szczyptą kminku wprost przepadam. […]

*   *    *    Zacznę może od tego, że uwielbiam wszelkiego rodzaju zapiekane dania (niekoniecznie z makaronem). Mogą być z ziemniakami, soczewicą, batatami – grunt żeby były warzywa z intensywną mieszanką ziół. Oryginalna grecka moussaka zapiekana jest z bakłażanami. Ja osobiście nie mam do nich serca dlatego zawsze wychodzą gorzkie. Myślę, że goście będą […]

*    *    * Są niezwykle miękkie i gotuje się je dosłownie chwilę – do momentu, aż wypłyną. Przypominają trochę kopytka, ale są bardziej delikatne i nie zawierają tyle mąki. Gnocchi ze szpinakiem, podsmażoną cebulą i aromatyczną gałką muszkatołową. A żeby jeszcze bardziej zgrzeszyć to koniecznie w sosie z gorgonzoli. Mój comfort food na poprawę […]

*   *   *    W końcu nadeszła, upragniona wiosna. Zazieleniły się zerwane kilka tygodni temu gałązki brzozy. Przebiśniegi zaraz pójdą w niepamięć i ustąpią miejsca tulipanom i żonkilom. Z jeszcze większą atencją doglądamy wszystkie zielone pączki, które nagle ukazały się po marcowej mżawce. Wspaniały czas, kiedy budzi się wszystko na nowo i my […]

*   *   *    Kocham takie wynalazki, które mogę zrobić jednego dnia i przez kolejne, czekają sobie szczelnie w lodówce na swoją kolej. Pasta jest na bazie zmielonych orzechów nerkowca. Doskonała jest z ugotowanym al dente spaghetti, ale również możemy ją podać na śniadanie jako dodatek do omletu jajecznego (nada pięknej barwy zieleni) […]

*    *   *   Powoli nudzą mi się już dania jednogarnkowe, które ratują nas z późną jesienią. W sumie nic dziwnego – takie to prawa natury, że na uginające się stragany wypełnione malinowymi pomidorami, świeżym szpinakiem i gruntowymi ogórkami przyjdzie czas! Niemniej dzisiaj chciałam Wam pokazać coś innego, może nieco w klimacie wiosennym. […]

*   *   *   Po każdym powrocie z podróży z zapałem zabieram się za odtwarzanie potraw, które nam zasmakowały. Planowałam zrobić knedle na wzór tych tyrolskich, które jedliśmy na stoku. Wypróbowałam zarówno ze świeżym jak i mrożonym szpinakiem. Myślę jednak, że nie ma to większego znaczenia. Najważniejsze jest, żeby dobrze je doprawić i […]

*   *   * Od tej porze roku najchętniej wsiadłabym w samolot i poleciała w dalekie strony. Nie muszę mieć żadnych luksusów, basenów i przysłowiowych drinków z palemkami (chociaż świeżym kokosem bym nie pogardziła ;P). Marzę wyłącznie o promieniach słonecznych – nieco dłuższych niż nasze orłowskie, które wyjrzały dzisiaj na kilka minut. Ale to […]