Skip to main content

Daily food diary

Mroźny styczeń

W kuchni 

Niedzielne poranki – celebrujemy!

Z tęsknoty za wiosną

Pieczone ziemniaki z otartą skórką z cytryny i tymiankiem. Proste rozwiązania najlepszymi!

Kraków. Spotkanie z Czytelnikami. Zimowa sceneria

Ogrodowe orzechy – nigdy nie ma chętnych do ich zbierania. Z orzechową tartą już nie ma takiego problemu :)

Paryż i mój kulinarny szlak – w tym tygodniu z przyjemnością opowiem trochę więcej :)

31 Odpowiedzi do “Daily food diary”

  1. Zosiu, przepiękne zdjęcia. Ja również podziwiam Twoje stylizacje :-)Takie szykowne :-). Wczoraj wypróbowałam danie z polędwiczek, z ostatnich postów. Dzięki za tyle inspiracji!!! Pozdrawiam z Wrocławia. Ania

    • Super wywiad :) dziękuję Tekla, że go tu wrzuciłaś :) Zosiu, bardzo przyjemnie się Ciebie czyta (uwielbiam wszystkie wstępy do wpisów) i słucha (miałam okazje w Krk). Pozdrawiam :)

  2. Zawsze czekam na te zestawienia z utęsknieniem. Dzień dobry Zosiu.

    ucałowania z Wrocławia!

  3. Kocham Paryż a jeszcze bardziej Twojego bloga :) zawsze poprawia humor i sprawia że aż chce się coś ugotować. Robisz Gosiu piękne zdjęcia. Jesteś niesamowicie inspirująca.
    Ściskam

      • o ja też czekam na Twój Paryż. Wybieram się za parę tygodni i na pewno odwiedzę te miejsca które widziałam u Ciebie na Instagramie. Miłej niedzieli zosieńko!

  4. Zosiu, proszę o pomoc.
    Jestem w trakcie robienia kruchej tarty pomarańczowej z Twojej książki. W 3. pkt. trzeba dodać mąkę ziemniaczaną… ale nigdzie nie było podane, że będzie potrzebna i nie ma podane ile trzeba jej dodać. proszę o pomoc :( Uratuje moje ciasto :)

  5. Przyjemnie ogląda się zdjęcia miejsc, w których człowiek miał okazję być. Idąc ulicą Orłowską i dochodząc do jej końca, wzdłuż morza i na molo miało się wrażenie, ze to prywatne miejsce ludzi w okolicy mieszkających. Co prawda byłam tam w listopadzie, ale spokój tego miejsca dawał niesamowite wrażenie, zdecydowanie inaczej niż w Gdyni Śródmieście. Nie ukrywam, że gdyby nie Twój blog, raczej bym tam nie zajrzała, a warto było, zdecydowanie :)

  6. Och… Zosiu dlaczego tak mało zdjęć? Te, które pokazałaś są piękne.
    Pozdrawiam :)

  7. Zosieńko!

    Piękne zdjęcia! :) Z niecierpliwością oczekuję relacji z Twojej kulinarnej podróży do Paryża! :)

    Dobrego dnia,
    przesyłam uściski z zasypanej południowej Polski,
    Kinga

  8. Piękne zdjęcia – jak zawsze przypominasz o tym, że warto zwracać uwagę na te małe codzienne przyjemności i cieszyć się nimi :) Z niecierpliwością czekam na relację z Paryża, bo z chęcią bym do niego wróciła, chociaż wirtualnie :)

  9. Dzieñ dobry!
    Zagladam czasem tutaj w poszukiwaniu inspiracji. Bardzo to lubię!
    Chciałam zapytać o lampę na 6. zdjęciu (tę co podświtla laptopa) – czy może Pani zdradzić, gdzie została kupiona?

    Pozdrawiam,
    Ania

  10. Zosu uzależniasz wiesz? ;) Nie da się przeżyć dnia bez zaglądania na twój blog ;) Pozdrawiam serdecznie z Torunia ;)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.