Skip to main content

Daily food diary

*    *    *

Zapach kwitnącego bzu, nakrywanie do stołu w ogrodzie i kolacje do późnej pory – jak co roku, czekam na ten czas z dużą niecierpliwością. To moment, gdzie każdą wolną chwilę chciałabym wspólnie spędzać z moją rodziną na świeżym powietrzu.

Jeżeli jesteście ciekawi, jak minęły nam te wyjątkowo słoneczne tygodnie, to z przyjemnością zapraszam na kilka ujęć.

Kamienista plaża w Fiordo di Furore i jedyne zaprawione pływaczki z Północy, których temperatura wody nie odstraszyła (fotorelacja z podróży tutaj).

Oficjalnie przedstawiam moją współprowadzącą blog :)

Poranek w Positano, Buongiorno!

Nakrywamy do stołu!

Nasze ogrodowe róże, tuż po zachodzie słońca.

… bo niedziela zarezerwowana jest na gofry!

Nowe róże, kupione po raz pierwszy drogą internetową, które posadziłyśmy w kwietniu. Odmiana pt. Albertina – w przeciągu zaledwie trzech tygodni zakwitła w kilku pąkach. Polecamy!

Koci schron przed majowymi upałami.

Śniadanie.

Późny obiad.

Słodki deser.

O historii pełnej aromatycznych opowieści, o pasji gotowania i splendorze tureckiego dworu – jeżeli jesteście ciekawi to zapraszam tutaj na recenzję.

,,Food tastes better when you eat it with your (hungry) family!”

Ogóreczka?

A może chłodnik z ogórków z czosnkiem, jogurtem greckim i prażonymi orzechami włoskimi?

Miłość do piwonii.


Jajecznica?

Czy jednak omlet?

Luksus!

Pierwsze sypanie kwiatków.

Drożdżowe z truskawkami.

Zimna Zośka!

Wieczorową porą smakują jeszcze lepiej. Bruschetty. Pieczywo skrapiam oliwą i octem malinowym, na chwilę do rozgrzanego piekarnika, żeby zrobiły się grzanki, a później solidna porcja pokrojonych (dojrzałych) pomidorów, świeże oregano/bazylia, szczypta soli/pieprzu i posiekany czosnek. Garść tartego parmezanu lub kawalątek gorgonzoli. Cudo!

Jeffrey Hamelman – prawdopodobnie największy autorytet piekarstwa na świecie! W tej książce znajdziecie wszystkie przydatne i sprawdzone informacje, jak upiec prawdziwy, porządny chleb. // Chleb. Jeffrey Hamelman. Wydawnictwo Buchman, Warszawa 2018.

Przywiezione z Positano i czekające na dobry moment :)

W Orłowie sezon już rozpoczęty.

Arbuzowa lemoniada – przecinamy w połowie arbuza i wyjmujemy miąższ (czasami dodaję jeszcze miąższ z melona), usuwam pestki, całość przekładam do blendera, dodaję kruszony lód, brazowy cukier, sok z limonki i cytryny. Miksuję i przelewam do wydrążonego arbuza. Można popróbować z alkoholem :)

Dla naszej najmłodszej Jubilatki :*

Mój różany schron, przed trudnym okresem, bo od dłuższego czasu, każdy dzień w biegu. Sprzeczne to z moją naturą, ale pracujemy nad czymś fajnym, co wymaga serca i poświęcenia. Inaczej bym chyba nie umiała.

Moje miejsce na ziemi, które pozwala utrzymać spokój ducha :)

37 Odpowiedzi do “Daily food diary”

  1. ślicznie to mało powiedziane, a jak pysznie. Zosiu jesteś bardzo inspirująca osobą :)

  2. Pięknie tam jest u Ciebie, Zosiu!!!
    Cieszę się, że Orłowo będzie też moją najbliższą plażą jak wrócę na dobre z emigracji… W przyszłym tygodniu jadę z wizytą do swojego gdyńskiego domu;)

    Pozdrawiam ciepło!!!

  3. A ja kocham Twój chłodnik z ogórków z krewetka? Dla nas to jednak za wcześnie. Teraz jemy szparagi? codziennie! Szał ! Wczoraj zrobiłam Twój krem szparagowy z parmezanem ? jutro risotto?

  4. Ojej, ile pyszności! Przepiękne zdjęcia i zazdroszczę cudownego zaczarowanego ogrodu…ach :)

  5. P-R-Z-E-P-I-Ę-K-N-I-E uchwycone chwile…wspólne. :)

    Zdjęcia Orłowa, a w szczególności molo powodują u mnie od kilku dni mały ścisk żołądka z żalu, że nie spotkam przy nim przez najbliższy rok P. Piotra wraz z jego piaggio CUP&CAKES (na szczęście mają kawiarnię stacjonarną), gdzie odwiedziny były moim coweekendowym rytuałem.

    • .. ech no właśnie, nam też brakuję! Zawsze uśmiechnięty i z dobrym słowem :-)

  6. Zosiu przepiękny wpis! Cudowne zdjęcia, miło popatrzeć na takie piękne foty :) te wasze jedzenie w ogrodzie, coś wspaniałego, i tak pięknie zastawiony stół :) bardzo mi się podoba! Zainspirowałaś mnie arbuzową lemoniadą, świetnie to wygląda! Bruschetta apetycznie wygląda, nabrałam ochoty :D a ten tort bezowy, super! Czy przepis na niego znajdę w Twojej pierwszej książce?
    Pozdrawiam uściski :*:*:*

  7. Zosiu, nawet nie wiesz, jak ja każdego miesiąca wypatruję tych zdjęciowych zestawień! Uwielbiam je! ? Oglądanie ich, to dla mnie uczta dla zmysłów. Tak, nie tylko dla oka! Zdjęcia robisz tak piękne, naturalne, ze nawet zapach można poczuć! ? Te kadry, te kolory, bajka po prostu ? Dzięki Tobie mój świat staje się piękniejszy, bo nieświadomie uczysz patrzeć swoimi oczami.
    Dobrego dnia, Zosiu ?

    Pozdrawiam, Kasia

  8. Zosiu, Twój blog jest przepiękny! Chętnie odwiedzam Twoje strony i podziwiam zdjęcia. Chciałabym sama mieć tyle smaku, estetyki i pasji w tym co robię :-)
    Miłego dnia!

  9. To jest piękne ?Nic więcej nie trzeba pisać. Żałuję bardzo, ze mi nie starcza czasy na powolne śniadanie w ogrodzie itp…

  10. Zosiu, Twój blog jest moim najulubieńszym :) nie tylko ze względu na piękne zdjęcia, inspirujące przepisy i wspólną miłość do Orłowa , ale przede wszystkim ze względu na Twoją Osobę. Jesteś taka prawdziwa, bez zadęcia, udziwnień i całego tego internetowego blichtru. Co w dzisiejszej dobie w cale się często, niestety, nie zdarza. Pozdrawiam serdecznie z 3miasta :)

  11. Podpisuje się pod komentarzem Agaty. Naturalne piękno w każdym wymiarze to zaleta tego blogu zarówno w formie jak i w treści. Do tego dochodzi również przemiła wrecz czarujaca osobowość autorki nie zapominając o profesjonanizmie. Cudnie i kompetentnie. Tak trzymać. Pozdrawiam

  12. Zosiu, ja również dołączę do tych zachwytów! Twój blog i Cammy to moje najulubieńsze, do których bardzo chętnie zaglądam . Podziwiam Twoje zdjęcia i Twój świat, w którym widać, jak bardzo cenisz chwile z rodziną. Jesteś świetną Kobietką, pełną pasji i talentów . Trzymaj się ciepło.

  13. Zosia bedzie przepis na drozdzowe z truskawkami?? Mam wysyp mega pysznych i slodkich

  14. Też sypałam kwiatki w dzieciństwie. W pięknym krakowskim stroju :) Uwielbiałam Boże Ciało wtedy, tylko kwiatki szybko się kończyły pomimo, że co roku obiecywałam sobie że będę dozować ilość przez całą procesję – nigdy się nie udało ;) Twoje wspomnienia śliczne, jak zawsze super pozytywna energia od Waszej ślicznej rodzinki. Pozdrawiam,

  15. Piękne zdjęcia :)
    Stół zawsze pięknie nakryty.
    I jaki śliczny obrus.
    Ostatnie zdjęcie jest takie uspokajające i magiczne.
    Pozdrawiam serdecznie.

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.