Skip to main content

Z cyklu: Całkiem zdrowo. Fasola lima ze świeżymi ziołami, czosnkiem i pesto

Skład:

370 g fasoli LIMA

3 ząbki czosnku

2 liście laurowe

garść świeżego majeranku

garść świeżej bazyli

2-3 cebulki dymki (opcjonalnie)

2 łyżki pesto

2 gąłązki selera naciowego

świeżo zmielony pieprz

oliwa z oliwek

sól morska

A oto jak to zrobić:

1. Fasolę dokładnie płuczemy i zalewamy wrzątkiem. Moczymy przez całą noc (najlepiej 12 godzin). Zmieniamy wodę, dodajemy 2 listki laurowe i gotujemy 25 minut. Odcedzamy.

2. Ugotowaną fasolę mieszamy z pesto, świeżymi ziołami, posiekanym selerem i cebulką dymką. Skrapiamy oliwą z oliwek. Doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i solą. Podajemy z chrupiącym pieczywem lub jako dodatek do dań głównych.

Komentarz: Cebulkę dymkę możemy zastąpić szczypiorkiem lub czerwoną cebulą. Z ziół proponuję również świeżą pietruszkę lub tymianek. Dla głębszego smaku dodaję odrobinę octu balsamicznego. Przed podaniem, możemy dodatkowo skropić fasolę oliwą z oliwek.

Follow my blog with bloglovin!

31 Odpowiedzi do “Z cyklu: Całkiem zdrowo. Fasola lima ze świeżymi ziołami, czosnkiem i pesto”

  1. Poranny ptaszku, nigdy nie jadlam takiej fasoli, czy jest charakterystyczna w smaku?
    Pieknego, slonecznego dnia!

    • W smaku nie jest aż taka charakterystyczna, dopiero po przyrządzeniu! Ale warto, bo jest pożywna :-) 

      Z porannymi pozdrowieniami,

      Zosia

      • Tak, fasola jest bardzo pożywna i zdrowa. Jem często soczewicę, ciecierzycę i fasolkę oczywiście.
        Dzięki, Zosiu! Słoneczne pozdrowienia z południa PL.
        Marta:-)

  2. Zosiu,
    jestem fanką takich “ciekawostek”, dziękuję za kolejny przepis do wypróbowania obowiązkowo;)

  3. Oj Zosiu.:) Mój ulubiony blog kulinarny. Ostatnio zrobiłam Quick Oat Bars i wyszły genialne. Powiedz mi proszę, czy jest tu jakiś Twój przepis z soi? Jeżeli nie to prosiłabym o radę lub kolejny przepis co można z niej zrobić. Mam ją w domu i kompletnie nie wiem co można z niej przygotować. Z góry dziękuję. Pozdrawiam moją ulubioną blogerkę kulinarną.:):)

  4. Zosiu gdzie kupiłaś tę fasolkę? Bo nie przypominam sobie żebym w realu taką widziała :/

    Pozdrawiam!

  5. Zosiu, bardzo doceniam to, że poświęcasz chwilę czasu na to, by przygotować zdrowy post. :) Ja od kilku miesięcy odżywiam się tylko zdrowo i szukam wciąż inspiracji. Twoje przepisy także wykorzystuję po zamianie np. mąki na razową pszenną albo orkiszową, makaronów na razowe, itp. Ludzie zdecydowanie nie doceniają roli zdrowego jedzenia w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu, dobrze, że tutaj mogą znaleźć coś, co ich zachęci do tego typu eksperymentów. :) Ja jestem dzięki takim małym korektom i ćwiczeniom jestem lżejsza o 19,5kg i wyglądam dziś naprawdę szczupło. W każdym razie polecam serdecznie szukanie zdrowych zamienników, korzyści są przeogromne w zależności kto czego oczekuje od swojego organizmu! :)

    • :-) Gratuluję zatem i trzymam kciuki za zdrowe odżywianie!

      Pozdrawiam ciepło,

      Zosia

  6. Witaj Zosiu :) Twojego bloga śledzę niemal od początku. Wcześniej razem z mle, teraz już tylko mce :) U Ciebie panuje taki ciepły, rodzinny i przyjazny klimat, bez zbędnego zadęcia, po prostu jak w domu. Bardzo często korzystam z zamieszczonych przepisów, jednakże z pewnymi modyfikacjami. Od 4 miesięcy wiem, że mam nietolerancję glutenu i laktozy (droga do wykrycia tego była długa i nieprzyjemna), zatem musiałam wykluczyć wszystkie te zakazane produkty. Mimo wszystko staram się jeść smacznie i Twój blog bardzo mi w tym pomaga. Dziękuję za ten blog i Twoje przepisy. Pozdrawiam cieplutko!

      • Najpierw bardzo długo miałam refluks żołądkowo-przełykowy, później już nieustające problemy jelitowe. Do tego jeszcze nawrócił mi okropny trądzik. Chodziłam od lekarza do lekarza, w końcu ktoś mi polecił wizytę u dietetyka. Pani Dr zleciła mi różne badania z krwi, śliny, moczu i kału a później jeszcze transglutaminazę tkankową w klasie IgA i IgA całkowite i na tej podstawie rozpoznała nietolerancję glutenu. Nietolerancję laktozy to bardziej na podstawie objawów klinicznych. Odkąd przeszłam na dietę nie mam już refluksu, zniknął trądzik, nie mam problemów jelitowych i schudłam 8kg, wcześniej mimo tego, że biegam, pływam i jeżdżę na rowerze, nie udawało mi się schudnąć ani kilograma. Pozdrawiam ciepło!

    • ja tak jak Ty kilka miesięcy temu (12.2013) dowiedziałam się że cierpię na nietolerancję glutenu, i podobnie jak u Ciebie droga do znalezienia przyczyny mojego złego samopoczucia była bardzo długa i kręta.

      przepisy z serii całkiem zdrowo po drobnych modyfikacjach są dużym urozmaiceniem, w diecie z którą powoli się zaprzyjaźniam.

  7. Zosiu, podziwiam! Nie wiem, jak Ty na to wszystko znajdujesz czas? Dziecko, dom, praca, blog, jesteś niemożliwa. Domyślam się, że im więcej obowiązków, tym lepiej człowiek jest zorganizowany, ale Ty to chyba żyjesz na pełnych obrotach non stop. Fajnie by było gdybyś kiedyś napisała, ja wygląda taki Twój typowy, zwykły dzień:). Wydajesz się niesamowicie sympatyczna, i taka uporządkowana:). Lubię Cię najbardziej spośród wszystkich dziewczyn MLE. Pomyślności wszelakiej! I gratulacje dla męża, bo ma kobietę idealną:)

  8. Przepis na fasolke dosc intrygujący, wyprobuje jeszcze w tym tygidniu. Zosiu czy dobrze pamietam ,że jutro 3 urodziny makecookingeasier?;)
    Pozdriwienia z wiosennego Opola
    Pozdrawiam
    Kamila

    • :) O faktycznie :) Zosiu, kolejne urodziny MCE przeszły bez echa? Bez świętowania? Nie może tak być ;)
      Przesyłam spóźnione życzenia (pierwszy post pojawił się 5 lutego 2011r., kolejny -chałka z musem truskawkowym 13go) dalszych sukcesów, niech Panie Wena i Inspiracja stale Ci towarzyszą. “Pozwól by cicho wabił Cię silny urok tego, co najbardziej kochasz” Rumi.
      Pozdrawiam z Wrocławia
      Magda

  9. Fasola jest chyba najbardziej uniwersalnym produktem w kuchni. Koniecznie muszę wypróbować twoją wersję, skoro niedawno przekonałam się do fasolki po bretońsku ( w lżejszej wersji ;)

    Zapraszam do siebie na babeczki, w których pure z fasoli zastępuje mąkę.Równie zdrowo ;)
    http://pani-mucha.blogspot.com

  10. Zosiu, Twoja kulinarna wena nie zna granic:) U Ciebie nawet fasola z ziołami wygląda obłędnie, też muszę spróbować. Pozdrawiam serdecznie,

  11. Zosiu co Cię skłoniło do kupna nowych krzeseł? …i przepraszam za wścibskie pytanie :)

    Pozdrawiam !

  12. Droga Zosiu,
    Od dłuższego czasu zaglądam na Twojego bloga, korzystam z przepisów i czasem w komentarzach domagam się przepisów dla mięsożerców – może kojarzysz ;-). Takich czytelników jak ja masz bardzo wielu, a Twój blog ma spory zasięg. W związku z tym chciałabym Cię „wykorzystać”. Mówiąc krótko, u mojej mamy wykryto nowotwór w układzie pokarmowym. Do rozwoju takowych może przyczynić się jedzenie np.: śliczne różowe wędlinki ze sklepu zawierające azotyny. Gdybyś mogła wrzucić na bloga przepis na własną wędlinę (Ja korzystam z takiego i uważam, że jest fajny: http://smaczniprzyjaciele.wordpress.com/2014/01/07/domowa-szynka/) i zaalarmować nieco ludzi by sprawdzali co wkładają do koszyka. Tu wrzucam linka z mojego bloga o substancjach rakotwórczych w jedzeniu

    http://dziecioblog.blogspot.com/2014/02/rak-czej-nie-czyli-nie-dajmy-sie-rakowi.html

    Jak możesz, puść to dalej w obieg – rodzinie, znajomym, zaprzyjaźnionym bloggerom (niekoniecznie jako link – możesz tylko wkleić treść – nie chodzi mi o promocję bloga). Może jak ludzie zaczną zwracać uwagę na skład produktów, to producenci przestaną tam pakować te wszystkie „polepszacze”. Z góry dziękuję i życzę zdrówka, Ania

  13. a ja zastanawiam się nad jednym – bloga śledzę od baaardzo dawna, ale rzadko komentuję – dlaczego zawsze oliwa z oliwek, a nie olej rzepakowy?? w tym poście akurat to nie razi tak bardzo, ale co niekiedy …
    pozdrawiam i pomimo oliwy z oliwek czekam na dalsze przepisy ;)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.