Skip to main content

Chwila odpoczynku i puszysty sernik malinowy

*  *  *

Po kilku dniach spędzonych daleko od intensywnego życia powracam do Was z letnim przepisem na sernik. Mam nadzieję, że w okresie zmiennej aury pogodowej lekki deser urozmaici Wam niejedno ciepłe popołudnie. Lato sprzyja nagłym oderwaniu się od codziennych spraw, by potem na nowo powrócić i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy…

Skład:

(przepis zmodyfikowany wg oryginalnej receptury Japanese Cheesecake)

500 g sera twarogowego z tzw. pudełka (użyłam z Piątnicy)

160 g cukru

80 g masła (rozpuszczone)

80 ml mleka

100 g mąki

20 g mąki kukurydzianej

5 jajek (żółtka i białka oddzielnie)

1 kobiałka malin – zmiksowane na puree

A oto jak to zrobić:

  1. Twaróg mieszamy z żółtkami na gładką maskę. Dodajemy rozpuszczone masło, ciepłe mleko i 80 g cukru. Dokładnie mieszamy.
  2. W oddzielnej misce ubijamy pianę z białek – w ostatnim etapie ubijania dodajemy po łyżce pozostałe 80 g cukru. W efekcie otrzymamy cukrową pianę z białek przypominającą masę na bezę.
  3. Do masy twarogowej dodajemy obie przesiane mąki, mieszamy a następnie dolewamy puree z malin. Na końcu dodajemy ubitą pianę z białek. Za pomocą szpatułki całość mieszamy do połączenia się składników (najlepiej z dołu do góry). Masę przelewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Formę z sernikiem wstawiamy do większej formy napełnionej wodą (jeżeli nie mamy formy o większych rozmiarach niż ta w której jest sernik, to wystarczy oddzielne żaroodporne naczynie z wodą). Sernik pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C (opcja: góra-dół) przez 18 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 160 stopniach C i pieczemy przez 12 minut, a na końcu w 140 stopniach C przez 30 minut. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i pozostawiamy do ostygnięcia przez kolejne 30 minut. Wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy na kratce cukierniczej. Przed podaniem dekorujemy świeżymi malinami/kwiatami oraz cukrem pudrem.

drewniana ławeczka – Wild Wood Stories // serwety lniane – Lumio

*  *  *

Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na instagramie

21 Odpowiedzi do “Chwila odpoczynku i puszysty sernik malinowy”

  1. sernik, jak mi się marzy. Ale po urlopie trzeba ogarnąć dom i robić pranie, tyle prania ;) Ciasto wygląda wspaniale, może w piątek się skuszę? :)

  2. Zosiu,
    wygląda nieziemsko, ale zdradź proszę tajemnicę ściętej hortensji: czy hartujesz ją zimną wodą, czy octem, bo moje, mimo że próbowałam różnych sposobów padają po godzinie:(
    :)

    • Gabrysiu to nasza ogrodowa, może dlatego :-) P.S. Hortensje niestety nie należą do ,,łatwych” roślin.. kilka moich prób sadzenia niestety się nie powiodło…

  3. Gosiu, czy znasz jakas dobra cukiernie w Gdansku, gdzie mozna zamowic tort urodzinowy (w rozsadnej cenie :))? Dziekuje!

    • Aniu w kwestii Gdańska niestety nie mogę za bardzo pomóc! Ale może ktoś z Czytelniczek?

  4. Hej ! Pytanie, jakie nasuwa się od razu – jak wygląda wnętrze ? Udało Ci się uzyskać równą konsystencję bez zakalca ? Jak z krojeniem – nie było problemów ?

    • Hej, tak wiem że zabrakło zdjęcia po przekrojeniu… ale mieliśmy tego dnia małą uroczystość rodzinną i chciałam podać sernik w całości. Kroi się super, tylko trzeba odczekać min 1 godzinę po ostygnięciu :-) Pozdrawiam ciepło!

  5. Ja każdemu sernikowi mówię TAK :) w końcu to mój konik :)
    Wypiek prezentuje się leciutko i letnio!
    Pozdrawiam :)

  6. Dzień dobry, Pani Zosiu czy można zastąpić mąkę kukurydzianą? np. mąką pszenną?

    • Moniko, ktoś z Czytelników na instagramie (pod zdjęciem sernika) podpowiedział, że zastąpił mąką orkiszową. Ponoć wyszło smacznie :-)

  7. Zosiu jak to robisz ze sernik jest taki piekny wyrosniety/wysoki? Mi zawsze w trakcie studzenia w piekarniku opada? czy mozna uzyc mrozonych malin do tego przepisu?

  8. może zabrzmi to obrzydliwie ale już na sam widok tego sernika mam ślinotok!!!!:)))) zrobię koniecznie, dziękuję za przepis zresztą!:)

  9. Pani Zosiu mam zamiar upiec sernik na swoje imieniny 16 września mam jedno pytanie – jak zrobić puree z malin? Z góry serdecznie dziękuję za pomoc.

    • Edyto, pewnie już za późno ale puree to po prostu zmiksowane maliny (najlepiej blenderem :) Pozdrawiam ciepło!

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.