Dokładnie tydzień temu wykonałam dzisiejsze zdjęcia! Jedyny mroźny poranek jaki napotkałam w grudniu. Aura tego dnia była zachwycająca. Poranne słońce delikatnie przedzierające się przez oszronione gałązki krzaków, a gdzieniegdzie ledwo uchowane pojedyncze listki, które pamiętały jeszcze wakacyjne słońce. To była chwila. Dosłownie moment. Dzięki Bogu miałam przy sobie aparat. Widok zmrożonych orłowskich kątów jest już coraz […]