* * * Styczniowe pobudki niestety nie należą do tych najmilszych. Zwykle wstaję chwilę przed 7:00, żebyśmy mogli we dwoje napić się wspólnie kawy. Za oknem jeszcze ciemno. W półśnie pakuję dla niego kanapki równocześnie mieszając dla Hani owsiankę. Są takie dni kiedy jemy ją bez opamiętania. Najczęściej ze smażonymi jabłkami, które zawekowaliśmy w lecie. W […]