Skip to main content

CZY JESTEŚCIE GOTOWI NA SEZON ZIMOWY? DATA PREMIERY MOJEJ KSIĄŻKI I ZUPA, KTÓRA NAPRAWDĘ WAS ROZGRZEJE

To właśnie smak tej jednej, prostej miski zupy był początkiem mojej wielkiej, niespodziewanej miłości do Południowego Tyrolu. Pamiętam tamten moment sprzed lat tak wyraźnie, jakby wydarzył się wczoraj: siedziałam na drewnianej ławce przed schroniskiem, policzki miałam zaróżowione od mrozu, a spod nart spływały krople topniejącego śniegu. Wzięłam pierwszą łyżkę… i wtedy coś we mnie drgnęło. To nie była tylko zupa – to był początek historii, która z czasem stała się moją pasją i kolejną inspiracją.

Dlatego powstała ta książka. Z miłości. Z tęsknoty za górskimi porankami. Z zachwytu nad smakami, które Południowy Tyrol tak hojnie ofiaruje każdemu, kto zechce się zatrzymać na chwilę i naprawdę ich posmakować.

Już teraz możecie spróbować przepisu, którego sercem jest aromat długo gotowanego wywaru. Pierwsza łyżka jest jak uderzenie ciepła pośród zimnego powietrza: gęsta, rozgrzewająca, lekko pikantna. Czuć w niej słodycz podsmażonej cebuli, dymny akcent papryki i tę głęboką nutę mięsa, które godzinami pyrka w garnku, aż staje się miękkie i wyjątkowo kruche. Zupa gulaszowa jedzona na stoku w Południowym Tyrolu naprawdę smakuje inaczej – jakby w każdym łyku ukryta była siła gór, spokój ośnieżonych szczytów i zapach zimowego powietrza.

Mam wielką nadzieję, że będziecie mieli okazję sami się o tym przekonać. I dlatego – z ogromną radością, wzruszeniem i dumą – zapraszam Was na długo wyczekiwaną premierę mojej nowej książki.

Ściskam, Zosia 

Skład:

500 g wołowiny (np. łopatka, pręga) pokrojonej w kostkę

2–3 drobno posiekane duże cebule

2 posiekane ząbki czosnku

2 łyżki smalcu lub oleju roślinnego

2 łyżki słodkiej papryki w proszku

1/2 łyżeczki ostrej papryki (opcjonalnie)

1 łyżeczka mielonego kminku

1 łyżka koncentratu pomidorowego

1 l bulionu wołowego

200 ml czerwonego wina (opcjonalnie, ale bardzo pasuje)

1 liść laurowy

1 starty na tarce ziemniak (do zagęszczenia)

sól, pieprz do smaku

do podania: bagietka

A oto jak to zrobić:

1. W dużym garnku podgrzewamy smalec lub olej i smażymy powoli posiekaną cebulę, aż stanie się złotobrązowa i słodkawa. Dodajemy kostki wołowiny i obsmażamy z każdej strony. Następnie dorzucamy posiekany czosnek, paprykę słodką i ostrą, kminek. Chwilę podsmażamy i dodajemy koncentrat pomidorowy. Po wymieszaniu dolewamy wino i czekamy, aż odparuje. Dolewamy bulion i dodajemy liść laurowy. 

2. Całość gotujemy na małym ogniu przez ok. 1,5–2 godziny, aż mięso będzie miękkie. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Pod koniec gotowania dodajemy starty ziemniak
i jeszcze chwilę gotujemy, aby zupa zgęstniała. Podajemy z chrupiącą bagietką.

14 Odpowiedzi do “CZY JESTEŚCIE GOTOWI NA SEZON ZIMOWY? DATA PREMIERY MOJEJ KSIĄŻKI I ZUPA, KTÓRA NAPRAWDĘ WAS ROZGRZEJE”

  1. Aaaaa Zosiu!! Wymiatasz! Nawet nie wiesz, jak bardzo czekałam na to wydanie! Już zapisałam sobie w kalendarzu❤️

  2. Zdjęcia MEGA. Ma duże oczekiwania wobec tego przewodnika. Paryski, powiem szczerze przeszedł moje oczekiwania. Fajnie, że sama wydajesz.

    • Dziękuję za szczerą wiadomość! Cieszę się, Paryż w moim skromnym wydaniu wpadł Ci w oko.
      Mam nadzieję, że kolejna seria nie zawiedzie!

      Pięknego wieczoru,
      Zosia

  3. Przepięknie to wszystko wygląda a zupę gulaszową ugotuję już w ten weekend ! Czy można książkę zamówić, czy trzeba się będzie rzucić na nią 25 listopada o północy?

    • Joanno,
      dziękuję za odwiedziny i trzymam kciuki za weekendowe gotowanie 🤍 napewno będzie aromatyczne!
      A z książką, mam nadzieję, że dla wszystkich wystarczy🥹❤️😘 Już się nie mogę doczekać, kiedy będzie w Twoich rękach!

      • Fantastycznie – skorzystam, żeby również kupić książkę o Paryżu. Twoje 2 poprzednie książki kupiłam w Empiku 10o lat temu i je uwielbiam. W Paryżu mieszkam od ponad 30 lat więc bardzo chętnie odkryję jak go opisujesz w Twojej książce. Dziękuję za wszystkie prześliczne wpisy i magiczne zdjęcia. Śledzę ciebie od 10 lat (dzięki Kasi) i po raz pierwszy komentuję. ⭐️⭐️⭐️

  4. To wspaniała wiadomość:-) Gratulacje! Czy książka będzie też we formie e-booka?

    • Anna,
      dziękuję za wiadomość i odwiedziny! To będzie papierowa wersja i jednocześnie kontynuacja cyklu, którym rozpoczął się Paryż.
      Uściski

  5. Zosiu, szykuje się do sezonu i szukam małego zgrabnego plecaczka na narty. Skąd jest Twój? Dziękuję

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.