W mojej kuchni od rana istny zamęt. Gładki beszamel przenika się z czerwono krwistym odcieniem sosu pomidorowego. Zapach świeżego rozmarynu i woń  posiekanej cebuli, unoszą się i dają mi złudzenie wloskiego ciepła, choć za oknem bałtycka wichura.

6 lipca 2012

Tea time!

 Jest taka pora w ciągu dnia, kiedy moje myśli obsesyjnie skupiają się na poszukiwaniu ,,czegoś słodkiego”. Wbrew pozorom, taka walka z samym sobą zaczyna się całkiem niewinnie, bo od skromnej filiżanki czarnej herbaty. Niestety po pierwszym łyku, czuję niedosyt. Bo jak tu delektować się popołudniową chwilą wytchnienia, bez małej słodkości.  Są bardzo proste, bardzo smaczne i […]

Choć nieustannie poszukuję nowych koktajlowych rozwiązań, te najprostsze są najlepsze. Owoce zmiksowane na gładki krem, bez dodawania wysoko kalorycznej śmietanki z pewnością nie będą mnie dręczyć poczuciem winy !

29 czerwca 2012

Daily food diary

     W piątki z reguły wybieram się na pobliski targ na świeżym powietrzu. O tej porze roku to istne szaleństwo barw. Niesamowite, jak silne emocje potrafią wywołać przepełnione kobiałki truskawek, góry narwanych czereśni czy widok dorodnych malinowych pomidorów. Może te emocje są nieco przyziemne, ale dają mi dużo radości i zachęcają do wymyślania potraw. Takie wyprawy […]

  Ku memu zaskoczeniu, cykl przepisów zadedykowany studentom spotkał się z całkiem dużym zainteresowaniem. A zatem wszystkim tym co studiują, nie studiują albo dopiero zaczną studiować duże podziękowania. Do niedawna nawet przez myśl mi nie przeszło, że takie proste i szybkie dania mogą kogoś zainteresować, ale chyba w przepisach o to chodzi, aby zachować prostotę wykonania […]

A oto i on! Najlepszy gdy jest domowej roboty. Powinien być obdarzony niezwykłą troską i uwagą. Bez niego nie wyobraża sobie życia żaden Włoch, a z pewnością Europejczyk. Potrafi przybierać wiele odsłon, a jego rodzaje stają się coraz bardziej popularne w naszym kraju – spaghetti, vermicelli, bucatini, tortellini, ravioli, cannelloni, linguine, pappardelle, tagliolini, fettuccini, rigatoni, fusilli, penne, conchiglie, orecchiette to […]

1 czerwca 2012

Daily food diary

To powoli staje się obsesją.. i pewnie na długo nią pozostanie! Aparat jest ze mną wszędzie-ten podręczny, telefoniczny często nie daje mi w spokoju zjeść nawet tych najmniej skomplikowanych dań. Oto kilka niepublikowanych zdjęć z ostatnich tygodni.

Nie codziennie mam ochotę na słodkie śniadanie… Ale gdy już przyjdzie ta pora, a do osiedlowego sklepiku daleko, przypominam sobie właśnie wtedy o tym przepisie. Jeśli nie mam pod ręką dwudniowej chałki, to i tak zawsze znajdę jeszcze starsze kawałki białego pieczywa. Przynajmniej raz w miesiącu zacznijcie dzień takim śniadaniem – dobry humor gwarantowany!