Skip to main content

Gorące czekoladowe babeczki z mlekiem // Warm chocolate muffins with milk

Kiedy byłam dzieckiem pomysł łączenia gorącego ciasta wyjętego prosto z piekarnika ze szklanką letniego mleka był najwspanialszym pomysłem, jaki można było sobie zamarzyć na śniadanie. Mama od czasu do czasu piekła nam takie cuda specjalnie na sobotnie poranki, które leniwie przeciągały się aż do południa, do bajki Disney'a (z tego co pamiętam leciała na ,,jedynce"). Świat wydawał się beztroski i bezpieczny, a jedynym zmartwieniem był moment odczekania, aż ciasto ostygnie – ponoć brzuch rozboli jak zjesz jeszcze gorące! Taki komentarz zawsze padał i sama również go stosuję wobec mojej córki. Jaki to ma związek z bólem brzucha – nie wiem, ale do dnia dzisiejszego nie nauczyłam się tej cierpliwości. Wszystkie ciasta które piekę natychmiast próbuje. Moja niecierpliwość nie pozwala mi na chwilę czekania. I zawsze ze szklanką mleka. Odkąd jestem Mamą zwracam na to szczególną uwagę, żeby w ciągu dnia ,,przemycać" przynajmniej 3-4 porcje mleka lub produktów mlecznych. Dbając o odpowiednią ilość produktów mlecznych nie tylko wzmacniamy kości i zęby naszych pociech, ale zapewniamy odpowednią ilość witaminy A, D i B2. Prawidłowy rozwój naszego dziecka to potencjał na całe życie, więc warto na to zwracać uwagę i mądrze się odżywiać :-)

Skład:

(przepis na ok. 10-12 babeczek)

200 g mąki pszennej

160 g cukru

300 ml śmietany kwaśnej

1 jajko

50 g dobrego kakao (zawartość przynajmniej 70%)

150 g czekolady mlecznej

60 g masła

2 łyżeczki proszku do pieczenia

A oto jak to zrobić:

1. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C. Mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i cukrem przesiewamy do dużej miski. Robimy wgłębienie. W drugiej misce mieszamy kwaśną śmietanę, roztopione masło, jajko i kakao. Uzyskaną mieszaninę przelewamy do wgłębienia. Miksujemy ok. 30 sekund, do chwili wymieszania wszystkich składników. Następnie dodajemy pokruszone kawałeczki czekolady. Delikatnie mieszamy i przekładamy ciasto do papierowych papilotek. Pieczemy przez ok. 20 minut (do tzw. suchego patyczka). Wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce.

Komentarz: Babeczki możemy również pokryć karmelem. Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy 1/2 szklanki brązowego cukru a następnie dodajemy 2-3 łyżki masła i w trakcie mieszania 1/2 szklanki śmietanki 36 %. Potrwa to ok. 3-4 minuty, aż masa przybierze brązowego koloru. Gotowym karmelem dekorujemy babeczki.

Nawyki żywieniowe kształtują się od najwcześniejszych lat, a zatem my jako Rodzice powinniśmy zdawać sobie sprawę, że całkiem sporo od nas zależy :)  Pan Miś też musi wypić swoją dzienną dawkę mleka :-) 

Po więcej zdjęć i przepisów zapraszam na profil na Instagramie.

* * *

When I was a child the idea of ​​combining warm cake straight from the oven with a glass of lukewarm milk was the greatest idea, I could ever have dreamed of for breakfast. From time to time my Mom would bake us such wonders especially for Saturday mornings, which would lazily stretch till noon, with a Disney film (from what I remember they would always air on channel one). The world seemed carefree and safe, and the only moment of concern was waiting for the cake to cool – apparently if you eat it when it’s still hot your stomach will hurt! This warning was always given, and I also use it with my daughter. What it has to do with abdominal pain – I do not know, but to this day I have still not developed this patience. All the cakes I bake I must immediately try. My impatience doesn’t allow me to wait for even a moment. Always with a glass of milk. Since becoming a mother, I make sure to ‘smuggle in’ at least 3-4 portions of milk or dairy products during the day. Ensuring the proper amount of dairy not only strengthens the bones and teeth of our children, but provides the appropriate amount of vitamins A, D and B2. The proper development of your child is potential for their entire life, so it is worth paying attention to and eating wisely :-)

 

Ingredients:

(Recipe for approx. 10-12 muffins)

200 g wheat flour

160 g sugar

300 ml sour cream

1 egg

50 g of quality cocoa (at least 70%)

150 g milk chocolate

60 g butter

2 teaspoons baking powder

 

Here's how to do it:

1. Preheat the oven to 180 degrees C. Sift the flour, baking powder and sugar into a large bowl. Make a cavity. In another bowl, mix together the sour cream, melted butter, egg and cocoa. Pour the resulting mixture into the cavity. Blend for approx. 30 seconds, until all the ingredients have the unified. Then add the crushed pieces of chocolate. Stir gently and pour the batter into paper muffin cups.  Bake for approx. 20 minutes (till the stick comes out dry). Remove from the oven and cool on a wire rack.

Note: You can add a caramel glaze. On a hot pan, melt 1/2 a cup of brown sugar, then add 2-3 tablespoons of butter and while stirring add 1/2 a cup of 36% cream. This will take approx. 3-4 minutes, until the mixture turns brown. Decorate the muffins with the caramel.

For more images and recipes visit my Instagram profile.

34 Odpowiedzi do “Gorące czekoladowe babeczki z mlekiem // Warm chocolate muffins with milk”

  1. Mam 41 lat i nadal lubię mleko i mleczne produkty.Jednak różnica między mlekiem kupowanym w sklepach a mlekiem ,które piłam w dzieciństwie u BABCI jest duża. Niestety nie zrobi się już ze “sklepowego ” świeżego mleka tak pysznego zsiadłego mleka pitego w dzieciństwie, ten smak pozostanie już tylko w pamięci …

    • Jeżeli jesteś z okolic Trójmiasta możesz zamówić w mleczarni sniezka z Perlina

  2. Ale extra przepis! Moje dzieci uwielbiają babeczki. Takiego przepisu jednak mi brakowało. Zosiu, gdzie można dostać takie papierowe papilotki? To są gotowe, czy trzeba samemu składać? Dziękuję i pozdrawiam :)
    P.S. Zosiu, czy będziesz na 6. Warszawskich Targach Książki 14- 17 maja 2015 roku na Stadionie Narodowym? :)

  3. Zosiu w czym piekłas te babeczki bo nie uwierzę, ze w tej formie na muffinki ze zdjęcia? Nie urosłyby tak w gore równo tylko rozeszły sie trochę na boki…

  4. Tylko czekać teraz na falę hejterstwa, która zaleje ten post z opiniami, jakie to mleko jest szkodliwe, niedobre, odpowiednie tylko dla cielat i w ogóle, że jesteś okropną matką, bo trujesz mlekiem swoje dziecko. ;-) Paranoja dzisiejszych czasów nie zna granic, więc miło wiedzieć, że nie masz bzika na punkcie takich, pożal się losie, rewelacji. ;-) Mleko jest super, też nie wyobrażam sobie bez niego życia, a wychowałam się na butli z tłustym mlekiem od naszej wiejskiej eko krowy i jestem cała zdrowa. ;-) Aż mnie naszla teraz ochota na takie ciacho z mlekiem. ;-)

  5. Widzę, że zaczęłaś pisać też po angielsku- bardzo dobry pomysł :)
    A przepis na 100% wypróbuję, ale bez mleka, bo mimo szczerych chęci, nigdy nie polubię jego smaku ;<

  6. Dodałam trochę mleka, bo ciasto wydawało mi się zbyt suche. Efekt jest taki, że mąż ocenił muffiny jako najlepsze z dotychczas przeze mnie upieczonych :-)

  7. Chemiczka w gimnazjum nam tłumaczyła, że proszek do pieczenia podczas pieczenia wydziela gazy spulchniające ciasto – dlatego po wyjęciu ciasta z piekarnika należy odczekać, aż ono ostygnie, by te gazy mogły się całkowicie ulotnić z ciasta (bo to właśnie one są odpowiedzialne za ten “legendarny” ból brzucha po zjedzeniu ciepłego wypieku) :)

  8. Przepis muszę wypróbować:)
    Kupiłam sobie niedawno Twoją książkę i jestem pełna podziwu, że potrafisz wyczarować takie smakowitości i jeszcze tak pięknie je sfotografować. Przyznaję, że wcześniej wolałam na makelifeeasier wpisy Kasi bądź Gosi, ale teraz stałam się również Twoją fanką:)

    Pozdrawiam,
    http://www.kosmetycznieimodnie.blogspot.com

  9. Wyglądają dokładnie tak samo, jak te pieczone na miejscu w Lidlu, lub Piotrze i Pawle :), ale przepis muszę wypróbować

    • właśnie Zosiu, ja tez czekam na odpowiedź o blachę lub foremki, których użyłaś

      • Przecież widać jaką ma blachę! Ciasto wyłożyła do papierowych papilotek ,wyszły duże bo dodała proszek do pieczenia,przerażają mnie niektóre komentarze :P

      • Kochani widzę, że moje muffinki robią furrorę :P Bardzo się cieszę! Formę do pieczenia kupiłam w TK Maxx. Jak tylko wrócę z wakacji, od razu Wam podam wysokość pojedynczej babeczki. Uściski!

  10. Głuptaski! Zosia nie odpowie Wam w jakiej foremce piekła muffiny ponieważ kupiła je w sklepie.

    • niestety tez mam tak wrazenie… we Wroclawiu mozna takie kupic w Hercie ;) nawet jesli muffiny sa zrobione w domu, to na pewno nie w formie widocznej na zdjeciu, dlatego troche nie rozumiem sensu tego wpisu…jeszcze nie spotkalam sie takim upozorowaniem domowego wypieku na zadnym blogu klinarnym…
      Zosiu, moze moglabys sie do tego odniesc..?

  11. Z opiniami na temat dobroczynnego działania mleka byłabym ostrożna. Przynajmniej przy dzisiejszym stanie badań.

  12. Jestem bardzo rozczarowana. Podajesz przepis i pokazujesz muffiny kupone w sklepie
    :(

  13. Mam pytanie, czy mogę pszenną mąkę zamienić na inny rodzaj, np. orkiszową lub owsianą?

  14. Proszę Was, ale się czepiacie. Babeczki wyszły pysznie i moje dużo się nie różniły od Zosi. Jeśli byłoby inaczej raczej byście nie znaleźli tego przepisu tutaj.

    Zosiu!! dziękuję, najlepsze jak dotąd babeczki, które zrobilam :)

  15. Piekłam i wyszły pyszne. Co do kształtu to ja piekłam w takiej formie jak na zdjęciu i wyglądają jak takie zwykle mufinki. Ale myśle ze w przypadku tych babeczek liczy sie przede wszystkim smak nie kształt :)

  16. Woԝ, аwesome blog layout! How long have you been bⅼogging
    for? you made bloggіng look eɑsy. Ƭhе overall look
    of your webѕite is wonderful, aѕ well as the content!

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.