Skip to main content

Jak z apetytem rozpocząć dzień? Upieczmy razem maślane drożdżówki z twarożkiem, śliwkami i dużą ilością kruszonki

*    *    *

  Ten przepis jest magiczny i bardzo prosty, ale zależy od dwóch kwestii: świeżych drożdży i wesołej aury roztaczanej przez domowych cukierników. Im więcej ugniatania, rozsypywania, podjadania (mam na myśli oczywiście surową kruszonkę ;-)) tym lepszy efekt. Śliwki możemy zastąpić brzoskwiniami lub morelami. A najlepiej niech zadecydują mali szefowie kuchni, na jakie owoce mają ochotę!

Skład:

Przepis na ciasto:

400 g mąki + garść do podsypania

150 ml ciepłego mleka, najlepiej 3,2 %

30 g świeżych drożdży

50 ml oleju roślinnego

2 jajka

50 g cukru

100 g masła

10-12 śliwek węgierek lub brzoskwinie/morele

farsz:

ok. 200 twarogu (najlepiej twaróg ze Strzałkowka)

1 żółtko

4 czubate łyżki cukru

kruszonka:

50 g mąki pszennej

50 g cukru pudru

30 g schłodzonego masła

do posypania: cynamon, cukier puder

A oto jak to zrobić:

  1. Świeże drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku z łyżką cukru i 2 łyżkami mąki. Zaczyn odstawiamy w ciepłe miejsce (najlepiej przykrywając lnianą serwetą). Po 15 minutach powinien podrosnąć.
  2. Do oddzielnej miski przesiewamy pozostałą mąkę, cukier i jajka. Dodajemy wyrośnięty zaczyn i jednocześnie mieszamy. Następnie dodajmy rozpuszczone i ostudzone (nie gorące!) masło i wyrabiamy ciasto (korzystam z pomocy haka). Po kilku minutach wyrabiania ciasta dolewamy cienkim strumieniem olej i ponownie ugniatamy ciasto. W efekcie końcowym ciasto dość mocno przykleja się do rąk – zamierzony efekt. Gotowe ciasto wkładamy do szerokiego naczynia i przykrywamy lnianą serwetką. Pozostawiamy w ciepłym miejscu na ok. 1,5 godziny do wyrośnięcia (ja stawiam przy otwartych drzwiczkach piekarnika).
  3. Aby przygotować farsz: żółtko ubijamy z cukrem na kogel mogel, gdy masa podwoi swoją objętość, dodajemy twaróg i miksujemy, do uzyskania jednolitej konsystencji.
  4. Aby przygotować kruszonkę: wszystkie składniki zagniatamy i formujemy kulę, schładzamy w zamrażarce max. 20 minut.
  5. Wyrośnięte ciasto ponownie zagniatamy i dzielimy na kilka części. Z jednej części formujemy kulkę, lekko spłaszczamy i umieszczamy na niej twarożek oraz kawałki śliwek. Posypujemy cynamonem i ścieramy na grubych oczkach schłodzone kruche ciasto. Drożdżówki pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez 15 minut. Przed podaniem możemy posypać cukrem pudrem.

25 Odpowiedzi do “Jak z apetytem rozpocząć dzień? Upieczmy razem maślane drożdżówki z twarożkiem, śliwkami i dużą ilością kruszonki”

  1. Zosia, sama radosc pryska w oczach dzieciaczków ❤️ nie zapomną tych drożdżówek na 100% i pewnie zawsze będą wspominać ten dzień i to, że robienie drożdżówek to sama radość i zabawa a do tego niezły smakołyk ❤️

  2. Drożdżówki drożdżówkami, ale jak wspaniale spędzony czas i bajeczne wspomnienia! Naprawdę miło się ogląda te zdjęcia, gdzie widać zaangażowanie, zabawę i beztroskę dzieci :) pozdrawiam ciepło!

  3. Pięknie ❤️ czułość. Te stópki pod stołem na ostatnim zdjęciu przyćmiewają treść całego posta 😘

  4. Uwielbiam takie rodzinne gotowanie! U mnie największym pomocnikiem jest moja kotka, pierwsza w kuchni cokolwiek nie chcę zrobić, nawet asystuje przy herbacie :)

  5. Zosiu, jak sielsko, ciepło i radośnie, piękne zdjęcia, jak zawsze <3
    Zosiu, Twój kolor na włosach jest naturalny? Ciekawa jestem czy farbujesz włosy, mają przepiękny słomkowy kolor,
    pozdrawiam ciepło z nad zachodniej części morza
    Smacznego dnia!

  6. Jakie przyjemne zdjęcia! Mistrzostwo :) Od razu też przypomniała mi się Twoja książka o gotowaniu z dziećmi. Myślę, że to bardzo ważne, aby w dobie fast foodow zaszczepić w dzieciach miłość do gotowania. Efektem takiej wspólnej pracy są nie tylko smakołyki, ale też piękne wspomnienia :) Te zdjęcia aż pachną tymi drożdżówkami :) :) :)
    A może przedstawisz nam Zosiu to urocze towarzystwo? Hanie i Teosia już oczywiście znamy :)

  7. Zosiu, wczoraj piekliśmy drożdżówki – ze śliwką z ogrodu i porzeczkami. No bajka! Przepis trafiony w 10 tkę! Bardzo, bardzo dziękujemy. Całą rodzinką.

    Pozdrawiamy!

    • Tyle błędów w jednym, krótkim zdaniu….
      Zaimek “ci” piszemy małą, “synkowie” również.
      Już niektórym z tego rzekomego szacunku pada na mózg.

    • Jeśli chcemy już kogoś (na siłę) poprawiać sami nie róbmy błędów. To nie jest zdanie tylko równoważnik – nie ma tam orzeczenia

  8. Super przepis i przepiękna sesja zdjęciowa. Bardzo podoba mi się obraz, który wisi na ścianie w kuchni/jadalni (fotka Zosi z synkiem) Czy można wiedzieć gdzie został zakupiony?
    Pozdrawiam serdecznie :)

  9. Jwdna Marta pyta o obraz, druga o stół. Przepraszam, jeżeli powtarzam pytanie skąd on, ale chyba sie w nim zakochałam :-)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.