Skip to main content

O zachodzie słońca na pustyni w Dubaju

*   *   *

O życiu na pustyni w Dubaju krąży wiele opinii, jedne prawdziwe, a inne bardziej przypominające legendy. My mieliśmy okazję na własnej skórze przekonać się ile z nich jest prawdą.

Wśród turystów odwiedzających Dubaj — pustynne safari to niezwykle popularna atrakcja. To połączenie kultury i przygody, które obejmuje zarówno przejażdżkę samochodem terenowym po wydmach, jak i kolację z grilla w tradycyjnym obozie na pustyni z siedzeniami w stylu majlis.

Doświadczony organizator wycieczek i safari w regionie Arabian Adventures posiada w swojej ofercie wygodny sposób na zwiedzenie pustyni. Zapraszam Was zatem na fotorelację z naszej dalekiej podroży.

Wbrew wcześniejszym opiniom, mieszkanie na pustyni w Dubaju jest popularne i lubiane przez mieszkańców. Osady mają współczesne media, woda dostępna jest w studniach, które są zasilane przez kolektory słoneczne. Roślinność jest podłączona do systemu nawadniania.

Średnia temperatura na pustyni w miesiącach zimowych waha się pomiędzy 25 a 30 stopni C, co dla nas jest środkiem lata. W nocy temperatury spadają do 15 stopni C. Jeżeli planujecie odbyć podróż w tę część świata, to proponuję zimowe miesiące, gdzie klimat jest bardziej znośny.

 

Przeogromne palmy, niesamowita cisza i wszędzie masę sypkiego piasku – to rzeczywistość pustynna

Wspinanie się na zmianę ze schodzeniem z piaszczystych wydm to największa zabawa z dzieckiem.

Beduini, byli pierwszymi mieszkańcami tego pustynnego regionu i przemierzali pustynię ze stadami wielbłądów, owiec i kóz. Wielbłądy nie tylko służyły jako główny środek transportu, ale stanowiły także cenne źródło mleka i mięsa – wg opowiadań mleko wielbłąda należy do najzdrowszych na świecie, dlatego tak istotne jest podawanie dziecku od najmłodszych lat.

Arabian Oryx, czyli nasi przyjaciele z rodziny antylop, które wypatrzyliśmy wjeżdżając na pustynię. Gdy znajdą jedzenie, stają się bardzo groźne, więc przewodnik pozwolił mi jedynie uchylić okno. Wg Beduinów (tak nas zapewniali) to dalecy kuzyni jednorożców. Wiecie, co to oznaczało dla pięciolatki?! :-)

Czekając na pokaz majestatycznych sokołów – narodowych ptaków Zjednoczonych Emiratów Arabskich – nad którymi sprawują kontrolę doświadczeni trenerzy.

Kolacja z grilla w tradycyjnym obozie na pustyni była atrakcją zakończającą naszą podróż i wprawiła w dobry nastrój naszego najmłodszego członka rodziny :-)

Wśród mięs była słynna z tego regionu jagnięcina, baranina i drób.

Do mięs podawana była kasza kuskus, ryż i wypiekana na miejscu pita.

Majlis w języku arabskim to styl wspólnego siedzenia przy stole i spędzenia czasu (coś na wzór angielskiego #gathering).

Pita z oregano i kozim serem, placki z fasoli i grillowane warzywa, tradycyjny hummus, sałatka tabbouleh i labneh.

Wśród krajów arabskich, Dubaj ma najbardziej liberalne podejście do alkoholu. W miejscach publicznych obowiązuje jednak całkowity zakaz spożywania alkoholu. Zezwolenie na sprzedaż posiadają jedynie hotele. Na pustyni woda jednak nie do zastąpienia!

 

15 Odpowiedzi do “O zachodzie słońca na pustyni w Dubaju”

  1. Ależ będzie miała Wasza Hania wspomnienia! Czy jeździliście też na wielbłądzie?

    • Nike dziękuję za odwiedziny. Tak, udało nam się, po zachodzie słońca w pełnych ciemnościach jeździła wokół wioski Beduinów. Wspaniałe przeżycie tym bardziej, że wielbłądy to bardzo czułe zwierzęta :-)

  2. Piękne zdjęcia. Wybieramy się tam za rok. Moja siostra mieszka w Dubaju. Pozdrawiam

  3. Witam Zosiu!
    Jak radzisz sobie w sensie ideologicznym ze spozywaniem miesa, pozyskiwanego w sposob ” Halal”? Ja po obejrzeniu paru reportazy na temat rzezi “Halal”-jest to dla mnie temat emocjonalnie nie do przejscia:(
    Zdaje sobie sprawe , ze w Europie nie jest tez super perfekcyjnie ale tutaj mamy wieksza swiadomosc etyki uboju zwierzat i wszelkie nieprawidlosci maja wieksze szanse na sciganie przez odpowiednie organy postepowania prawnego lub weteryjnego.
    Wiem, wrzucam lyzke dziekciu- ale jestem tak zszokowana tym tematem, ze musialam zabrac glos.
    pozdrawiam, nadal z sympatia bede odwiedzac bloga, nie jestem veganka, ani wegetarianka, chce i staram sie swiadomie, etycznie na ile to mozliwe i z pelnym szacunkiem dla innej istoty podchodzic do tematu miesa- jako ” nie tylko” produktu spozywczego.
    p.s. przepraszam za brak polskich liter.
    Martyna

    • Magdaleno dziękuję Ci za odwiedziny.. głowa do góry, u nas zaraz też będzie pięknie! Wczoraj w nocy w Trójmieście spadło trochę śniegu, więc dzisiejszy poranek od razu weselszy :-)

  4. Wspaniała podróż. Pustynne opowieści znam od mojego męża, który pochodzi z Iranu. Sama jeszcze nie doświadczyłam tego cudu natury…

  5. Witam Zosiu,

    Czy moglabys napisac z jakim operatorem wybraliscie sie w podroz do Dubaju I zorganizowaliscie wycieczke na pustynie? I czy moglabys napisac czy nie mialas zadnych problemow z robieniem zdjec miejscowej ludnosci? Z gory dziekuje :)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.