Skip to main content

Pod słońcem Toskanii …

* * *

Rozległe doliny z gajami oliwnymi, cyprysowe i piniowe aleje, a wśród nich pochowane winnice. Delikatny zapach lokalnego wina i cierpki smak rwanych winogron – tak nas przywitała Toskania! Tu pośpiech nie jest mile widziany. Czas inaczej płynie. Przez te parę dni zdążyliśmy odwiedzić tylko część regionu, ale wszędzie towarzyszyła nam prosta i naturalna, a jednocześnie wykwintna kuchnia i wspaniała gościnność Toskańczyków. Spotkaliśmy ludzi, ktorzy dzięki swojej autentyczności i pasji sprawiają, że doskonale się w ich towarzystwie odpoczywa. Spełniłam również swoje kulinarne marzenie – pod okiem Toskańskiego kucharza uczyłam się jak przygotować domowe tagliatelle, panna cottę i inne wspaniałości!

Zapraszam Was zatem na te kilka ujęć i uprzedzam, że będą kolejne :-)

Toskania – region Pontassieve, 35 km od Florencji

Mieszkańcy Toskanii lubią mocne smaki. Myślę, że nie ma bardziej sztandarowego dania kuchni toskańskiej niż bistecca alla fiorentina, czyli krwisty befsztyk po florencku. Smaży się go al sangue, czyli na krwisto, bez soli i bez oliwy. Doprawia się sporą ilością czarnego pieprzu, szczyptą soli i ewentualnie odrobiną oliwy – ale to wszystko dopiero po upieczeniu!

Kuchnia Toskanii jest dość prosta i naturalna, ale przez to bardzo wykwintna!

Dojrzałe figi, odrobina jogurtu naturalnego, garść płatków kukurydzianych i śniadanie gotowe!

A po śniadaniu… czas do kuchni! W przeciągu kilku godzin upiekliśmy 8 bochenków toskańskiego chleba, przygotowaliśmy kilkadziesiąt porcji panna cotty, crème brûlée i kilka kilogramów domowego tagliatelle.

Upał za oknem nie przeszkodził nam w kulinarnych planach!

Ugniatanie ciasta na domowe tagliatelle

Toskański chleb pane sciocco jest dość ubogi w smaku – nie zawiera soli i przez to jest dość mdławy. Dopiero doprawiony oliwą, z odrobiną czosnku i domową kiełbasą smakuje lepiej!

Gotować każdy potrafi, ale przekazać tę wiedzę innym to nie lada sztuka! Dziękuję jeszcze raz! (jeżeli bylibyście zainteresowani to polecam kurs gotowania w Agroturismo Colognole)

Gotowa na wycieczkę!

W regionie Toskanii znajdują się również masywy górskie, których szczyty mogą osiągnąć nawet 2 000 m n.p.m. To nasz widok z okna.

Największa atrakcja dla Hani to pies Hugo!

Produkcja wina chianti rozpoczyna się w październiku, tuż po winobraniu.

50 Odpowiedzi do “Pod słońcem Toskanii …”

    • Bylyśmy w tym samym czasie, tylko w innym regionie :) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedziny :*

  1. jak cudownie! Zosia Twoje relacje wręcz zmuszają do odwiedzenia Włoch ☺zdjęcia przepiękne ,już tam chce ☺pozdrawiam tymczasem z Turcji p.s tu też mają smaczne jedzenie

  2. jak cudownie! Zosia Twoje relacje wręcz zmuszają do odwiedzenia Włoch ☺zdjęcia przepiękne ,już tam chce ☺pozdrawiam tymczasem z Turcji p.s tu też mają smaczne jedzenie

  3. WOW, ale piekna relacja z wakacji.

    Moim marzeniem jest zapisanie sie na kurs gotowania/workshop w poludniowej Francji. Mysle, ze i teraz Wlochy moge smialo dopisac do listy. Czy mozesz Zoziu polecicto miejsce, w ktorym bylas? Czy to byla jakas szkola gotowania czy dodatkowa atrakcja w ofercie hotelu lub b&b?

    Pozdrawiam :)
    x

  4. Coś mi się wydaje,że za jakiś czas będę miała okazję skosztować tych pyszności w Twoim lokalu gastronomicznym w trójmieście…(?) mmm byłoby fantastycznie ;-)

  5. Wspaniale Zosiu! mam prośbę i chyba większość Twoich czytelniczek też się pod nią podpisze ;) czy możesz zrobić wpis jak zorganizować taki wyjazd, w jakie rejony się udać (przypuszczam, że możesz teraz coś polecić) gdzie się zatrzymać i wiele praktycznych porad jak się przenieść do tego jak sądzę wspaniałego regionu :)

  6. zazdroszczę wyprawy, napisz proszę jakie ksiązki konkretnie warto zakupić? Jakie miejsca polecasz? A może bliższe namiary? Pozdrawiam )

  7. :)Byc moze uda Ci sie kiedys wybrac na zbieranie oliwek i wyrabianie oliwy, juz w listopadzie …:))choc jest to zmudna i dluga praca uczestnicze co rok:)pozdr

  8. Piękne zdjęcia! Planuję w przyszłości wyjazd do Tosaknii, ale póki co, to biorę urlop w Polsce i jadę na winobranie do Francji, w okolice Dijon :-) I tak od czterech lat spędzam wrzesień! :-)
    P.S. Czekam na następną relację z podróży! :-)

      • Nie, wyjeżdżam z firmą organizującą takie wyjazdy od kilku ładnych lat :-) Oni wszystko załatwiają, a ja nie muszę się o nic martwić. Oprócz tego, że zbieram winogrono, to pełnię jeszcze rolę tłumaczki :-) Taki wyjazd, mimo bolących pleców, uważam za świetnie spędzony czas! Nie dość, że spędzam czas w mojej ukochanej Francji, w pięknym regionie, smakując wieczorami wino, to jeszcze ćwiczę mój francuski :-) Nie wyobrażam sobie września bez winobrania i mimo tego, że jest to praca fizyczna, to zawsze wracam do Polski zrelaksowana i naładowana energią :-) Już się nie mogę doczekać wyjazdu i spotkania z moimi francuskimi znajomymi! :-)

  9. Ależ pięknie! Byłam w zeszłym roku i zakochałam się w Toskanii!
    Dziękuję, że przypomniałaś mi jak pięknie i pysznie tam było.

    Podglądam i podglądam, no i w końcu musiałam się odezwać :)))
    Pozdrawiam!

  10. Zazdroszczę! Wspaniałe widoki, wspaniałe jedzenie. Marzenie! Wyglądasz wspaniale Zosiu! Pozdrawiam.

  11. Zosiu, jak zawsze cudne zdjęcia,nigdy nie byłam w Toskanii, ale dzięki Tobie można naprawdę odczuć wyjątkowość tego regionu! Mała prośba: czy mogłabyś napisać skąd jest plecaczek Hani

  12. Zosiu, już wcześniej chciałam zapytać, ale teraz to po prostu muszę – gdzie zakupiłaś te piękne kapelusze z delikatnie opadającym rondem? Pozdrawiam, Angelina

  13. Zosiu, masz może zdjęcia chlebków po upieczeniu? :)

    Z niecierpliwością czekam na przepisy z wyjazdu. Pozdrawiam :)

  14. Tez bylam w tym roku Toskani: Pienza i okolice. Bardzo mi sie podobalo.

    Skąd Zosiu jest ta piękna sukienka na zdjęciu z czarnym kapeluszem?

  15. Zosiu, przepiękna relacja!!! Jeśli masz ochotę poczuć odrobinę Toskani w Polsce to zapraszamy do naszej winnicy i winiarni w Baniewicach, pod Szczecinem. Tu nasza strona: http://www.winnicaturnau.pl
    Pozdrawiam Marzena Turnau – Twoja stała czytelniczka i fanka:)

    • Droga Marzeno! To ja Ci dziękuję serdecznie za wiadomość, bo dzięki Tobie dowiedziałam się o Waszej winiarnii! Piękne zdjęcia, a na żywo pewnie jeszcze ładniej…. jeżeli tylko będę w okolicach, to z przyjemnością odwiedzę :) Pozdrawiam ciepło!

  16. Piękna relacja :-) Toskania to piękny region, ale ja zdecydowania lubię sąsiedzką Umbrię, która kulinarnie dla mnie jest o wiele ciekawsza (trufle!;). W tym roku byliśmy w Apulii, pyszniejszej oliwy niż tam nigdzie nie próbowałam. Kulinarnie też jest szalenie interesująca, zresztą często można spotkać się wśród Włochów z opiniami, że to właśnie w Apulii jest najlepsza kuchnia, a nie w “przereklamowanej” Toskanii. Ja osobiście najbardziej lubię Sycylię, zwłaszcza jej południową część, gdzie kuchnia włoska łączy się z afrykańską, czego przykładem jest choćby kuskus z owocami morza i sosem z suszonych pomidorów. Palce lizać! Przesyłam serdeczne pozdrowienia z Rzymu :)

  17. Witaj Zosiu,
    chciałam na kilka dni wyrwać się nad jezioro Garda. Proszę napisz mi na jakie lotnisko się kierować (rozumiem, że wynajmowałaś na miejscu samochód ?) i jak z noclegami w tamtych rejonach? może też ktoś z czytelników może udzielić mi praktycznych wskazówek :))
    dziękuję :))

  18. Wspaniałe zdjęcia.
    W Toskanii byłyśmy w podobnym czasie. Z tego co zaobserwowałam nałożyło nam się kilka dni…
    Zosiu my usilnie już na miejscu szukaliśmy winnic takich właśnie z prawdziwego zdarzenia. Byliśmy w mieście Tavarnelle, ale na próżno!
    Byłam również w San Gimignano. Cudowne baardzo klimatyczne miasteczko.
    Możesz polecić gospodarstwo, w którym się zatrzymaliście?
    My niestety mieszkaliśmy w hotelu. Wspaniałym, ale hotelu…
    Toskania mnie w sobie rozkochała na dobre! Za rok wracam na pewno. :)
    Pozdrawiam serdecznie!

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.