Skip to main content

KIRUNA. MELANCHOLIA PÓŁNOCY | FOTORELACJA Z WYJAZDU PRASOWEGO Z MARKĄ ELECTROLUX

Kiruna. Miasto, które żyje na styku natury i ludzkiej wytrwałości. Leży wysoko na północy Szwecji, tam, gdzie zimy bywają długie i surowe, a lato przynosi białe noce, kiedy słońce nie chce schować się za horyzont. To miasto urodzone z ziemi – z rudy żelaza, której bogactwo dało mu życie, ale i sprawiło, że dziś jego serce musi się powoli przenosić, by ustąpić miejsca kopalni. Mawiają, że to miasto ma trochę katastroficznego ducha, ale o tym opowiem w dalszej części fotorelacji. Jest mi niezmiernie miło zaprosić Was do mojej krótkiej przygody z Laponią, na zaproszenie szwedzkiej marki Electrolux, której siedziba główna nadal znajduje się w Szwecji.

Na północy Szwecji „szwedzkość” nie jest tylko zestawem tradycji czy symboli narodowych – tam przyjmuje bardziej surowy, a jednocześnie intymny wymiar. To życie w rytmie natury, która potrafi być wymagająca: długie zimowe ciemności i dni, gdy słońce nie zachodzi; spotkania z zorzą polarną, które stają się codziennością, a jednak zawsze budzą zachwyt.

Po 15 godzinach podróży dowiedzieć się, że czeka mnie noc w namiocie pod skórą renifera – to było naprawdę ciekawe zaskoczenie. Ale wzięłam to na klatę, bo przecież to przygoda i rzadka okazja, żeby doświadczyć czegoś tak wyjątkowego!

Chłód Kiruny nie jest zwykłym chłodem. To powiew północnego powietrza, które niesie w sobie zapach śniegu, choć jeszcze go nie widać. To lekkie ukłucie na policzku, które przypomina, że tu każda pora roku szybciej ustępuje miejsca zimie. Nic dziwnego, że fika to jeden z najbardziej rozpoznawalnych szwedzkich rytuałów. Rozgrzewa ale też ma dużo głębszy sens niż tylko przerwa na kawę.

W duecie poznawanie świata jest jeszcze ciekawsze – szczególnie, gdy wrażliwość serca jest podobna. Z moją Wiki.

Kaffeost – tradycyjny nordycki ser, który smaży się i podaje np. z maliną moroszką, typową dla północnej Szwecji. Muszę przyznać – rozgrzało jak należy!

Nasz wyjazd prasowy do Szwecji był wyjątkową okazją, by odkrywać różne oblicza ,,szwedzkości” – od codziennych rytuałów, przez kulturę północy, aż po design zakorzeniony w prostocie i funkcjonalności. Centralnym punktem spotkania była prezentacja innowacyjnej matowej płyty SaphirMatt, która doskonale wpisuje się w filozofię skandynawskiego wzornictwa: estetyka idąca w parze z trwałością i komfortem użytkowania.

To połączenie autentycznych doświadczeń kulturowych z nowoczesnymi inspiracjami sprawiło, że wyjazd stał się nie tylko podróżą w głąb szwedzkiej tożsamości, ale też w przyszłość designu.

 

Kiruna ma w sobie melancholię północy – zapach czystego powietrza, ciszę, która potrafi być bardziej wymowna niż słowa. To tu zorza polarna rozpościera swoje zielone i purpurowe wstęgi, przypominając, jak niewielki jest człowiek wobec majestatu natury. W towarzystwie Wiktorii, Jakuba z Coocharz i Macieja Musiała

Dlaczego katastroficzne miasto?

Kiruna została zbudowana nad jedną z największych na świecie kopalni rudy żelaza (LKAB). Eksploatacja złoża metodą podziemną spowodowała powstawanie pustek i deformacji gruntu. To z kolei prowadzi do ryzyka zapadania się ziemi. Już w latach 2000 – 2010 prognozy pokazały, że część centrum miasta znajdzie się w strefie zagrożenia. Niektóre budynki o wartości historycznej i kulturowej (np. kościół w Kirunie, ratusz) są rozbierane i przenoszone w całości lub w elementach, aby odtworzyć je w nowym miejscu. Większość zabudowy mieszkalnej i infrastruktury jest zastępowana nowymi budynkami. Szacuje się, że przeprowadzką objętych jest kilkanaście tysięcy mieszkańców

Na początku to może być zaskoczenie, czasem nawet wyzwanie. Ale z każdą godziną odkrywa się w tym rytmie coś niezwykłego – prostotę, która uspokaja, i kontakt z naturą, który trudno poczuć w zwykłym hotelu. Można powiedzieć, że życie w namiocie uczy pokory wobec natury, ale też nagradza – ciszą, autentycznością i poczuciem, że jest się częścią czegoś większego.

Napewno jest to coś więcej niż nocleg – to wejście w zupełnie inny rytm, jeżeli domyślacie się, co mam na myśli :)

No i w końcu ktoś to napisał!

Laponia to kraina, w której krajobrazy nie tylko zachwycają, ale też wystawiają człowieka na próbę. Szerokie doliny sprawiają, że czujesz się mały wobec ogromu natury. Myślę, że to piękno Laponii ma swoją cenę. To ziemia wymagająca hartu ducha – długie noce polarne, ostre mrozy, wiatr, który potrafi przeszyć do kości. Trudności są wpisane w codzienność. Jednocześnie w tej surowości rodzi się uważność. Tutaj nie można żyć w pośpiechu – trzeba wsłuchiwać się w pogodę, znać rytm natury i szanować jej kaprysy. Każdy krok, każdy oddech nabiera znaczenia. Laponia uczy, że siła nie polega na walce, ale na cierpliwości i pokorze wobec przestrzeni większej niż człowiek. 

Z pewnością to kraina, która hartuje ciało, ale jeszcze bardziej kształtuje duszę. Do następnego razu!

Wyjazd prasowych we współpracy z Electrolux. 

15 Odpowiedzi do “KIRUNA. MELANCHOLIA PÓŁNOCY | FOTORELACJA Z WYJAZDU PRASOWEGO Z MARKĄ ELECTROLUX”

  1. Pani Zosi, wspaniała fotorelacja! Czy można wiedzieć skąd ta kaszmirowa? chusta na Pani głowie?

  2. jestem zaskoczona, mile:-) nie spodziewałabym się Ciebie na pólnocy, ot co. Byliśmy u Świętego Mikołaja w styczniu za kołem podbiegunowym w Rovaniemi. Polecam. Przeżycie, też dla dorosłych.

  3. Świetna relacja z wyjazdu, Zosiu! Warto odwiedzić te rejony. Tak je pięknie pokazujesz♥️
    Pozdrawiam z drugiego krańca Europy, z Ericerii w Portugalii☀️🇵🇹, gdzie dotarliśmy zaraz po wspaniałym tegorocznym 50. FPFF w Gdyni.
    Marta🤓

    • Ach, zazdrosne Portugalii, szczególnie o tej porze roku!
      Ucałowania już z Orłowa,
      Zosia

  4. Przepiękny wpis! Szwecja i Laponia w Twoim kadrze są jednocześnie dzikie i przytulne. Cudo! 🌲✨

  5. Przepiękny wpis! Szwecja i Laponia w Twoim kadrze są jednocześnie dzikie i przytulne. Cudo! 🌲✨

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.