
Nie ma nic bardziej brytyjskiego niż filiżanka gorącej herbaty – najlepiej z mlekiem, oczywiście! Ten codzienny rytuał znany jako „tea time”, to coś więcej niż napój. To chwila wytchnienia, moment rozmowy i pretekst, by sięgnąć po coś słodkiego. Ten ostatni, jest mi doskonale znany :)
Najczęściej wybór pada na tradycyjne kruche ciasteczka, które w Anglii mają niemal tyle odmian, co pogody w ciągu dnia. Jedni lubią je po prostu chrupać, inni traktują jak mały eksperyment kulinarny. Niektórzy z nostalgią zanurzają herbatniki w bawarce, która sprawia, że ciasteczka stają się miękkie i cudownie kremowe. Inni wolą posmarować je solonym masłem, łącząc słodkie i słone w typowo brytyjskim stylu. A są i tacy, którzy idą o krok dalej i maczają je w słynnym sosie drożdżowym – Marmite. Tak, w tym ciemnym, lekko słonym i zupełnie unikalnym smaku, który jedni kochają, a inni omijają szerokim łukiem. Bo właśnie o to chodzi w brytyjskiej herbacie – o różnorodność, odrobinę ekscentryczności i mnóstwo przyjemności. A czy jest lepszy sposób, by umilić sobie popołudnie, niż kubek gorącej herbaty i coś chrupiącego obok?

Skład:
(przepis na ok. 10n-15 sztuk)
ok. 200 g zimnego masła
80 g cukru pudru
szczypta soli
ok. 220 g mąki pszennej, typu: 00
40 g skrobi ziemniaczanej
do posypania: cukier puder

A oto jak to zrobić:
- Schłodzone masło z lodówki ścieramy na tarce o grubych oczkach. Do masła dodajemy sól. W drugiej misce dokładnie mieszamy suche składniki: mąkę, skrobię, cukier puder, a następnie dodajemy do nich starte masło. Zagniatamy, do momentu, aż składniki się połączą i uzyskamy kulę. Owijamy w folię spożywczą i schładzamy w lodówce na min. 30 minut. Rozwałkowujemy je na grubość ok 1 cm i wycinamy za pomocą szklanki okręg. Pieczemy ok. 35 minut w 170 stopniach (opcja: góra – dół).
- Upieczone ciasteczka studzimy ok. 10 minut a następnie posypujemy cukrem pudrem.

Moja wskazówka, aby ciasteczka były naprawdę maślane i kruche:
nie wyrabiajcie ciasta zbyt długo, mieszajcie tylko do połączenia składników. Zbyt długie wyrabianie powoduje rozwój glutenu, przez co ciasteczka stają się twarde, a nie kruche,
cały smak shortbreadu pochodzi z masła – wybierzcie to o wysokiej zawartości tłuszczu i wyraźnym maślanym aromacie (na polskim rynku jest masło 83% tłuszczu),
zbyt dużo mąki sprawia, że ciasteczka wychodzą suche. Ważenie składników daje idealnie kruche i rozpływające się w ustach efekty,
pieczmy w 160 -170°C, aż ciasteczka będą lekko złote. Zbyt wysoka temperatura spowoduje, że zbrązowieją zanim staną się kruche,
szczypta soli to konieczność. Podkreśla smak masła i równoważy słodycz – to mały detal, który robi ogromną różnicę.



Niektórzy z nostalgią zanurzają herbatniki w bawarce, która sprawia, że ciasteczka stają się miękkie i cudownie kremowe. Inni wolą posmarować je solonym masłem, łącząc słodkie i słone w typowo brytyjskim stylu.

Są wśród nas Czytelnicy, którzy idą o krok dalej i maczają je w słynnym sosie drożdżowym – Marmite. Tak, w tym ciemnym, lekko słonym i zupełnie unikalnym smaku, który jedni kochają, a inni omijają szerokim łukiem.

Jesień to świetny moment, by odkryć brytyjskie smaki i poczuć klimat prawdziwego comfort foodu. W imieniu Ambasady Brytyjskiej chciałabym Was zaprosić na Tygodnie Brytyjskie w supermarketach i hipermarketach Carrefour (od 4 do 15 listopada), w ramach kampanii „Klasyki i nowości z Wielkiej Brytanii„. Czeka tam cała gama kultowych brytyjskich produktów – np. herbaty i shortbready marki Whittard of Chelsea (sprawdźcie, czy smakują podobnie do tych z mojego przepisu), wspomniany wcześniej Marmite czy ten kultowy pudding Aunty’s Sticky Toffee.



No a tego Pana nie muszę Wam przedstawiać. W naszym domu Miś Paddington zajmuje naprawdę wyjątkowe miejsce. Towarzyszy nam od lat – w książkach, na ekranie i w codziennych rozmowach przy herbacie. Jest jak stary, dobry przyjaciel, który zawsze przypomina, że odrobina uprzejmości i dżemu pomarańczowego potrafi rozjaśnić każdy dzień. Zdradzę Wam mały sekret… nasz najmłodszy domownik już za chwilę kończy sześć lat. I choć czas tak szybko mija, to w jego oczach wciąż widać tę samą dziecięcą radość i zachwyt światem. Dlatego postanowiliśmy uczcić ten dzień w wyjątkowy sposób – wybierając się na wspólną herbatkę do ukochanego pana Paddingtona.
[Artykuł powstał przy współpracy z Zespołem Ambasady Brytyjskiej]
Uwielbiam takie proste słodkości
Czy ciasteczka udadzą się w piekarniku bez termoobiegu? W jakiej temperaturze wtedy pieczemy?
Aniu, dziękuję za odwiedziny. Ciasteczka pieczemy ok. 35 minut w 170 stopniach (opcja: góra – dół) bez termoobiegu. Wszystko opisane jest w procedurze wykonania.
Uściski,
Zosia
Dobry wieczór, jak Pani ocenia po 5 latach blaty z marmuru Carrara? Czy dzisiaj podjęłaby Pani taką samą decyzję?
Niezmienne! Uwielbiam carrare, a plamy (które widzę wyłącznie pod światło) zupełnie nam nie przeszkadzają :)))