Ostatnie dni były pełne wrażeń (to chyba za sprawą pogody) – było ciepło, słonecznie i zupełnie nie jak w październiku. Niekończące się spacery z moją córką po opustoszałych plażach sprawiły, że mam zapas energii na nadchodzące listopadowe wieczory.
Ostatnie dni były pełne wrażeń (to chyba za sprawą pogody) – było ciepło, słonecznie i zupełnie nie jak w październiku. Niekończące się spacery z moją córką po opustoszałych plażach sprawiły, że mam zapas energii na nadchodzące listopadowe wieczory.
Czas letniego wytchnienia powoli za nami. Tropikalne fale upałów prawdopodobnie już nam nie straszne, a zatem śmiało możemy przygotowywać się do jesiennych nastrojów. Szkoda mi tylko tych długich poranków, gdzie ptaki już od czwartej mówią dzień dobry, soczystych owoców, intensywnych barw i jedzenia na dworze. Te dwa najpiękniejsze miesiące w roku minęły mi wyjątkowo szybko. […]
Nocne pieczenie ,,ciasta papieskiego"- znacie? Ogrodowe stylizacje i zwyczajne domowe zawsze lubiany i wciąż pożądany przez domowników- sos bolognese szybki omlet i trochę dłuższe (w przygotowaniu) faszerowane papryki Zbieranie z moją Mamą ogrodowej rukoli na pesto tarta w trakcie zdjęć wakacje niezastąpiony o każdej porze-burger Follow my blog with bloglovin!
Ach ten czerwiec! Pełen wrażeń, szaleńczych emocji, wzruszeń i uniesień. A wszystko zaczęło się od pierwszych urodzin naszej córki. Dmuchanie kremowych balonów na wietrze w ogrodzie, zagniatanie kruchego ciasta do późnej pory i zawieszanie na drzewach papierowych łańcuchów. Kolejny wieczór już w innej scenerii i wśród kilkunastu samych pięknych kobiet (z pewnością domyślacie się […]
Kto by się spodziewał, że tyle emocji wywoła mój wczorajszy post! A zatem już dłużej w tajemnicy nie będę Was trzymać drodzy Czytelnicy … a wszystkich zniecierpliwionych bardzo przepraszam :-) Ten tajemniczy język, to retoromański inaczej romansz używany w szwajcarskim kantonie Gryzonia (tym razem to nie żart). Skąd pomysł, żeby męczyć tak Czytelnika? Otóż dla wszystkich […]