* * * Listopadowe dni są szczególnie uciążliwe – słońca już dawno nie było, mżawka i ponuro z samego rana. Mrozu też nie ma, więc o zaziębienie nie trudno. Do przedszkola chodzimy w kratkę, w związku z tym Hania nadzoruje mój każdy krok. Dzisiejszy wypiek, to efekt naszych wspólnych godzin spędzonych w kuchni – trochę z […]