Skip to main content

DAILY FOOD DIARY

Dzisiejsze podsumowanie miesiąca będzie nieco inne niż zazwyczaj. W odniesieniu do ostatnich wydarzeń – tych, które poruszają nas wszystkich i których nie sposób pominąć – nie byłabym sobą, gdybym się do nich nie odwołała. Bo choć zazwyczaj to miejsce jest przestrzenią refleksji, małych radości i codziennych inspiracji, to dziś trudno przejść obojętnie. Świat wokół nas pulsuje emocjami, pytaniami, niepewnością. I właśnie dlatego tym bardziej czuję, że trzeba być, prawdziwym. Żyjemy w czasie, w którym niemal każdy z nas – mniej lub bardziej – jest zaangażowany w sprawy publiczne. Polityka przestała być tematem odległym, stała się codziennością. Dyskusje toczą się przy stołach, w sieci, w wiadomościach, w sercach. I to dobrze, że nam zależy. To znaczy, że jesteśmy świadomi, że chcemy mieć wpływ.

Ale w tym wszystkim… łatwo się zatracić.

Zatarły się granice dialogu. Coraz trudniej usłyszeć drugiego człowieka, nie tylko jego poglądy, ale i jego lęki, doświadczenia, intencje. Przestrzeń publiczna – pełna emocji, haseł, podziałów – czasem zagalopowała się zbyt daleko. Zapomnieliśmy, że za każdym zdaniem stoi człowiek.

A przecież szacunek do drugiego człowieka powinien być fundamentem – nie dodatkiem. Bez niego wszystko inne traci sens. Możemy się różnić, możemy się nie zgadzać, ale jeśli zapomnimy o godności i uważności wobec siebie nawzajem, to przegramy coś znacznie ważniejszego niż jakikolwiek spór czy rację.

Warto się na chwilę zatrzymać. Spojrzeć poza nagłówki i argumenty. I zapytać: „czy słyszę drugiego człowieka?”. Bo to od tego wszystko się zaczyna – i na tym powinno się kończyć. Czasem zatrzymuję się w biegu i przypominam sobie, co naprawdę ma znaczenie. To, co tu i teraz. Wasze słowa, gesty, obecność. Pamiętam, jak pewnego dnia jedna z Was napisała mi, że zagląda na bloga, by odpocząć – od rzeczywistości, od codzienności, która potrafi przytłoczyć. I wtedy zrozumiałam jeszcze bardziej, że to miejsce to nie tylko słowa. To przestrzeń spotkania.

Jestem tu dla Was. Z całym sercem. Nawet nie wiecie, jak bardzo Wam dziękuję – za każdą wizytę, każdy komentarz, każde ciche „jestem”. To znaczy więcej, niż mogłabym ubrać w słowa. 

To co? Macie czas na kawę ze mną? Powspominamy majowy czas razem.

W maju światło zawsze mnie zachwyca. A po lewej stronie wita się z Wami moja prababcia.

Stara porcelana w nowym anturażu, czyli obiad rodzinny u mojej Mamy.

Pieczone kartofelki z cebulą, tymiankiem i szczypiorkiem. Kto chętny?

Czy są wśród nas zimne Zośki?

Półki u babci architekt – zawsze mnie rozczula widok moich dawnych rysunków na półce u Mamy :*

Wieczory z Babcią… i Puszką.

Rod Stewart zawitał w Sopocie. Nie mogło nas zabraknąć.

Śniadanko we troje.

…i moje drugie śniadanie.

Na świeżym powietrzu, z dala od miejskiego zgiełku. Tak mogłaby wyglądać moja codzienność. Ps. Nawet dzieci same nakrywają bez miliona próśb.

Mam wrażenie, że w Narcyzie jestem co drugi dzień. Maj to również czas, kiedy odchodzą nam zajęcia pozaszkolne, więc mamy komu dziękować za ten twórczy czas.

Zabawa pt. „Gdzie jest Teoś?”, czyli pierwsze dni remontu.

Mówią, że dojrzałość jest wtedy, kiedy masz swój ulubiony warzywniak. A jak mam ulubiony sklep z dekoracjami wnętrz, to czym to jest? Gdybyście byli w Orłowie, to polecam Wam Deco Home & Art. Wyobraźcie sobie, że pamiętam te kafle na ziemi jeszcze z czasów dzieciństwa, kiedy chodziłam z Mamą do ówczesnego mięsnego :)

Otóż to! Wieczorem przed zaśnięciem lubimy sobie przypominać wspólne prawdy.

Gdy redakcja Vogue wysyła do Ciebie kuriera z najnowszym egzemplarzem. Dziękuję za pamięć.

Z widokiem na morze. To rodzaj luksusu, który nigdy nie przestanie mnie cieszyć. Doceniam każdego dnia!

Gdy prognozy zapowiadają tygodniowe deszcze, a ja mam zawsze nadzieję na pogodowe okienko.

Nasz przywilej.

Sopockie ogródki, a wyglądają jak w paryskie, prawda? Znacie ten adres?

Coś dla Was szykuje, niebawem ukaże się w miesięczniku Pani.

Na parę godzin przeniosłyśmy się do podwarszawskiego pola golfowego, żeby zobaczyć na czym polega gra w polo i rozsmakować się w stylu Hamptons. Dziękujemy za urocze letnie przedpołudnie.

Hamptons style według Homla.

Warszawskie adresy które kuszą, szczególnie letnią kolekcją | 303 Avenue

Urocza biała marynarka, czy tylko ja ją widzę w 100 różnych kombinacjach? :)

Nowa kawiarnia w Warszawie | Fourteen Concept.

Serwują przepyszną matchę i nie tylko.

Najlepszy tatar w Warszawie zjecie w Park Cafe na Mokotowie.

Architektura, która nie krzyczy, lecz słucha – miasta, ludzi i sztuki. Wpisuje się w pejzaż Warszawy nie przez historyczną stylizację, lecz przez odważne, a jednocześnie pokorne podejście do roli muzeum w przestrzeni publicznej xxi wieku. To takie moje zdanie, gdyby ktoś pytał, bo podobno bryła budzi zdumienie wśród mieszkańców i przyjezdnych.

Wiosna za oknem i na stole. Czekałam na ten czas.

Przestrzeń, która wyzwala pozytywne emocje i dawne wspomnienia. Kocham ten czas.

Gdy jesteś najwierniejszą fanką swojej dorastającej córki :*

Nie wiem, czym sobie zasłużyłam, ale dziękuję Kazar. Ten kolor jest idealny! (model Laurie).

Każda Mama doceni ten widok :*

Co powiecie na mały remont? Narazie idzie wszystko całkiem sprawnie, wbrew ostrzeżeniom.

Prawdopodobnie niejedna babcia lub ciocia korzysta z tego kultowego kremu od Cztery Pory Roku. Mój faworyt jest przy zlewie w kuchni i pachnie piwonią oraz różą.

Wiadomo gdzie zmierzam na rowerze.

Światło już przygaszone, odkładamy większość spraw na bok i skupiamy się na tym co tu i teraz. Mój wymarzony świat, to oni :*

Zawsze!

Artykuł powstał we współpracy z markami Homla, Kazar, Cztery Pory Roku.

33 Odpowiedzi do “DAILY FOOD DIARY”

  1. Dzień dobry, odpowiadam że bryła muzeum budzi zdumienie ponieważ dla wielu mieszkańców jak i przyjezdnych jej forma zupełnie nie wpisuje się w otoczenie wokół Placu Defilad. Wielu osobom w tym mnie, muzeum przypomina dawny sklep sieci Tesco na warszawskich Kabatach budowany w systemie podobnym do modułowych kontenerów. Użyte ( tanie, słabej jakości) materiały wewnątrz muzeum jak i fasada nie maja uzasadnienia w koszcie całego przedsięwzięcia. U mnie widok muzeum z zewnątrz budzi właśnie zdumienie o jakim Pani pisze. Pozdrawiam serdecznie.

    • Ja myślę, że akurat w przestrzeni Śródmieścia Warszawy jest taki miszmasz architektoniczny, że jeśli nawet budynek byłby inny, to i tak by „nie pasował”. Mnie osobiście bryła się podoba przez swą prostotę kształtu, brak zdobień, dzięki czemu dodatkowo nie dokłada „kwiatka do kożucha”. Dodatkowo to budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej, musi być inny, niecodzienny, współczesny. Teraz się wyróżnia, bo jest nowy i czysty, za kilka lat wrośnie w krajobraz i pomyślimy, że inaczej nie mógłby wyglądać.

  2. Czuję wielki smutek po wyborach. Jestem bardzo smutna. Ale prawda jest taka że mamy prezydenta takiego a nie innego przez niekompetencję rządu. Niestety. Czego spodziewał się szef rządu, który naobiecywał i tak naprawdę nic się nie dzieje. Zamiast odhaczać punkty i wrzucać do obecnego prezydenta na biurko to nic się nie działo. Dlaczego ja szary obywatel nie śpię po nocach bo się denerwuje a Ci co mogli coś zrobić nie zrobili co w ich mocy. Szkoda, to było do wygrania. Odcinam się od polityki. Miłego dnia.

    • Odciąć się od polityki to tak jak powiedzieć odcinam się od rzeczywistości i od teraz żyć będę w niewiedzy bo wiedza mnie męczy. Owszem na chwilę można, ale nie śledzić tego co dzieje się wokół, a w szczególności w polityce międzynarodowej, nie wiedzieć dlaczego różne sprawy maja realny wpływ na życie każdego z nas, to totalna ignorancja, która w dłuższej perspektywie jest b. zła. Niewiedza zaboli wcześniej czy później, dlatego lepiej trzymać rękę na pulsie i obserwować, wyciągać wnioski i działać o ile to możliwe. Trzymam kciuki za rząd, sądzę że przez półtora roku kierował się podobną taktyką jaką chce Pani teraz obrać. Życzę sobie, obywatelom i im, rządzącym jak najlepiej, oby podejmowali słuszne decyzje, bo dotychczasowe nie pozwoliły mi działać tak jak dotychczas, co więcej nawet podjąć decyzji o wzięciu udziału w II turze tych wyborów. Pozdrawiam serdecznie P.S. Do obserwacji polecam kanały inne niż mainstream telewizyjny czy internetowy.

  3. Dziękuję za kolejny wpis w moim ulubionym cyklu :) Uwielbiam tu zaglądać nie tylko po przepisy, które się sprawdzają (mam kilka niezawodnych faworytów, cieszących mnie i moją rodzinę ♥) ale też typ wrażliwości, delikatności, klasy bardzo bliski moim upodobaniom i spojrzeniu na świat.

  4. Zosiu, dziękuję za to wspomnienie na początku wpisu – to byłam ja. Cieszę się i doceniam, że tak utkwiło Ci to zdanie w pamięci!:) Przed chwilą czytając Twój wpis zrobiłam sobie chwilę przerwy od pracy:) Zosiu czy możesz mi podać numer tej pięknej apaszki?nie mogę jej znaleźć.

  5. śliczny wpis! Sprawił mi radość! Dla mnie każdy prezydent jest ok, nie żyję w swojej bańce, szanuję 10 mln ludzi, którzy zechcieli pójść i wybrać, kogo chcieli. Gdyby było na odwrót, też bym tak uważała. Nie wiem, dlaczego miałaby być to katastrofa. Żaden z kandydatów nie był ani gorszy ani lepszy. a te wszystkie urban legends po prostu sobie odpuśćmy. Ściskam Ciebie mocno.

    • Lubię tu zajrzeć do Ciebie Zosiu🤍
      Po prostu. Bo czuć tu Twoje dobre rodzinne serce. A to skarb rodziny!
      Każdej polskiej rodziny.

      Choć różnimy się w wielu kwestiach.
      Ale trzeba się wzajemnie szanować, może czasem upomnieć, coś wskazać, posłuchać się nawzajem, zastanowić, by być siewcą jedności w tym co łączy, dialogu a nawet spierania się, ale zawsze na argumenty.
      Nie na opinie, eskalowane emocje, zasłyszane newsy ..a broń Boże na inwektywy, agresję słowną, pogardliwe komentarze o tych, co wybrali tak a nie inaczej.
      Jest demokracja.
      Jest piękna wolna suwerenna nasza Polska.
      Nasz wspólny dobry Dom.
      Który trwa już przecież ponad 1000lat!
      Jego historia tradycja korzenie.
      Pamietajmy o tym i Dbajmy o to w naszej zwykłej codzienności, w naszych rodzinach.
      By mieć co przekazać następnym pokoleniom.
      🤍🇵🇱✌️

  6. Kochana Zosiu,
    dzięki Ci za te mądre słowa, choć wszystkie wiemy, że trudno dziś znaleźć w sobie spokój.
    Jestem bardzo, cotaz bardziej rozczarowana naszym społeczeństwem, zwłaszcza młodymi. Wiem, że w innych krajach nie jest lepiej, wszystko się radykalizuje, trudno o normalność: już nie wspominając o wzajemnym szacunku. Żadna to jednak pociecha.
    Pozostaje robić swoje i być przyzwoitym, jak mówił prof. Bartoszewski, choć to dziś pod prąd.
    Róbmy swoje. „Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”.♥️
    Uściski z południa PL,
    Marta🤓
    PS. Sopocką Piaskownicę też bardzo lubię.

  7. Ach jak czekałam, zaglądałam tu już od kilku dni.
    Rzeczywistość potrafi nas zaskoczyć,nie zawsze w pozytywnym sposób, ale ważne, żeby mieć w swoim życiu te elementy/momenty/miejsca, które zawsze wywołają u nas uśmiech na twarzy, dadzą chwilowe ukojenie. Jednym z takich miejsc jest Twój blog. Uwielbiam tu zaglądać, czytać
    Chętnie wpadam tu na kawę i nie tylko :) Uściski z Wrocławia.

  8. Zosiu, to prawda trzeba rozmawiać i szanować drugą stronę, ale powiem szczerze jest mi bardzo smutno po wyborach i trochę tracę nadzieję, że ludzie chcą się porozumieć i współdziałać. Szlachetność i bezinteresowność nie są w modzie. Zaś brutalizacja życia publicznego staje się normą. Mimo wszystko dziękuję za ciepły wpis i pozdrawiam serdecznie

  9. Pani Zosiu,
    jest Pani niesamowitą kobietą! Skromną, pokorną i kochaną!
    Robi Pani naprawdę piękne zdjęcia!
    Czy mogę zapytać o model zegarka? Bardzo mi się podoba.
    Z pozdrowieniami

  10. To wydanie Kubusia… wygląda na stare i niedostępne… pomimo to chętnie zapytam o tę wersję puchatkowych cudowności…?❤️❤️❤️

  11. Nigdy nie piszę publicznych wiadomości i nie zabieram głosu w sprawach, które często dzielą ludzi. Unikam rozmów o polityce, religii i innych wrażliwych tematach, bo wiem, że łatwo niechcący sprawić komuś przykrość. Wierzę, że najważniejsze, co możemy dać światu, to życzliwość i pozytywne spojrzenie.
    Ale w tych dniach trudno mi zachować milczenie. Patrząc na to, co dzieje się w Polsce, czuję smutek. Zamiast rozmawiać, obrażamy się nawzajem. Zamiast słuchać, oskarżamy. Może to dlatego, że kandydaci są zbyt mocno związani z konkretnymi obozami politycznymi. A przecież prezydent powinien być kimś, kto łączy, a nie dzieli.
    Po pandemii i teraz po wyborach widzę jeszcze wyraźniej, jak bardzo jesteśmy rozdarci. Brakuje nam dialogu, wzajemnego szacunku, gotowości do słuchania innych. I mam z tym naprawdę mieszane uczucia.

    • Beato, dziękuję za Twój czas tu i szczerą wiadomość :* Jest mi ona bardzo bliska.
      Uściski,
      Zosia

  12. Zosiu, prosze o firme torby ktemowej plecionej …. jest przesliczna i mysle ze wlasnie Ty moglabys zastapic wiele stylistek modowych! dziekuje i pozdrawiam

  13. Bardzo podobają mi się białe wnętrza, właśnie takie jak u Ciebie. Zauważalna w nich jest harmonia i spokój – na myśl przychodzi mi skandynawskie hygge. Twoje umiejętności dobrania odpowiednich rzeczy i zsynchronizowania przestrzeni sprawiają, że z wielką przyjemnością spędza się czas na tym blogu – nie tylko dla przepisów, ale i dla zdjęć. Również otrzymałam ( w prenumeracie półrocznej akurat ) Vogue i naprawdę to czasopismo dodaje rozkoszy i słodyczy na każdy czas. Chciałabym wiedzieć, jaki masz czajnik i jak się sprawdza w kuchni ze zdjęcia, gdyż planuję kupno nowego.

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.