Skip to main content

Daily food diary

*   *   *

Z małym opóźnieniem powracam do Was, chyba z najdłuższym fotograficznym podsumowaniem miesiąca w historii bloga. Pracowite dni pędzą jak szalone ale może w tym tkwi spełnienie. Powoli kończymy nasze sesje zdjęciowe do mojej nowej książki ebooka MAKE TABLE EASIER.

Bardzo zależało mi na uchwyceniu jak najpiękniejszego światła, tak byście mogli rozkoszować się każdą stroną. Chciałabym Was nie zawieść i sprawić, że nowa publikacja przyda się wszystkim, którzy dbają o nastrój i kulturę jedzenia w swoim najbliższym otoczeniu. Pandemia rozciągnęła w czasie pewne decyzje ale według mojej ulubionej maksymy – w zdecydowaniu drzemie geniusz – dzisiaj mogę poczuć, że idziemy do przodu. Tymczasem zapraszam Was na ujęcia z naszego domowego zaplecza.

Sopot, wczesną jesienią

Tak w ostatnim czasie wygląda mój ulubiony kąt w domu. Obrastam w niekończące się notatki i kolejne pliki zdjęć, ale z nadzieją, że zmierzamy w dobrym kierunku. Jeszcze chwila i mam nadzieję, że już niedługo będę mogła podzielić się  z Wami efektami mojego pierwszego ebooka MAKE TABLE EASIER.

W ebooku będzie bardzo dużo nowych zdjęć, cennych wskazówek i podpowiedzi jak udekorować stół oraz same nowe przepisy!

Wczesny poranek i pierwsze temperatury poniżej 15 stopni

Praca z najcudowniejszym asystentem. Staram się jednak nie nadużywać jego cierpliwości… :)

Nie zawsze łatwo jest uchwycić w kadrze treść, którą chciałoby się przekazać. Może jednak nam się uda?

Kolejny wczesny poranek, kiedy razem próbujemy zdobyć świat!

Notatki pisane ręcznie, mają w sobie niepowtarzalną magię

Poranne, rześkie powietrze i owsianka gotowana z daktylami i cynamonem

Z moją pokrewną duszą, ulicami wzdłuż Starego Miasta Gdańsk

Jak sprawić, żeby przy stole każdy czuł bliskość, swobodę i ciepło domu? Mam nadzieję, że już niebawem opowiem o tym szczegółowo..

Proszę, nie śpieszmy się! – dzisiaj jest sobota

Gdy testuję nowe przepisy, a jedna łyżka pod ręką, to zdecydowanie za mało :P

Symbol jesieni w naszym domu :)

O kwiatach poświęcony jest specjalny rozdział. Ciekawa jestem czy Wam się spodoba :)

Przychodzę do Was dzisiaj z pozycją, która wbrew pozorom jest nie tylko dla dzieci. O leniwcu, który zmienił nasze życie… czyli bardzo aktualna opowieść o dużej radości z małej codzienności. Bez pośpiechu. Z czasem na rozmowę i zabawę. Komu temat bliski, to polecam. Wydawnictwo Kinderkulka.

Matczyne serce cieszy się, że miłość do książek powoli się rozwija…

Gdy na obiad jest risotto z grzybami – nagle okazuje się, że wołać głodnych do stołu nie trzeba…! To co, kto ma w planach weekendowe grzybobranie?

Wdech, wydech. Popatrz czasem na chmury

Natula moja ulubiona biała sukienka, która przegoniła w garderobie wszystkie pozostałe. Z wełnianym swetrem przywitałam w niej jesień. Wam również polecam!

Babie lato i pierwsze jeżyny

Gdy On wie co najbardziej lubisz o poranku :*

Weekendowe śniadania trzeba traktować serio!

Lamy czy alpaki? – mamusiu, to ty nie wiesz?! :D

Łapiemy ostatnie promienie wrześniowego słońca

Wsi spokojna, wsi wesoła czyli u naszych bliskich przyjaciół…

Kiedy sprzęty elektroniczne zamieniamy na zabawę w podchody. I też jest fajnie!

Babie lato

Wiatr od morza – póki co jeszcze ciepły!

Zachowanie odpowiednich proporcji sosu vinegret to poważna sprawa.

Wspólne wypieki i oczekiwania na starszą siostrę, która wróci ze szkoły i będzie bardzo, bardzo głodna!

Jeżeli podzielacie moje zamiłowanie do smaków lokalnych i dań sezonowych, to mam dla Was kolejne sprawdzone miejsce na mapie kulinarnej Gdańska. W zabytkowych wnętrzach renesansowej kamienicy w Starym Mieście, sandacz nabiera zupełnie innego oblicza. To jedno z tych miejsc do których trzeba wybrać się z bratnią duszą. Restauracja Canis

Przerwa w pracy na ,,lunch” :)

Jeszcze letnia jesień :)

Dawno tak nie cieszył nas deszczowy poranek!

Ściągać hamak na jesień, czy poczekać jeszcze parę dni?

Pierwsza zupa rybna w sezonie jesiennym. Gdybyście poszukiwali sprawdzonego przepis, to polecę Wam tutaj

Codzienna rutyna, czyli drzemki naszego najmłodszego domownika w wózku, w ogrodzie. Pytanie, czy w zimie też będzie tak chętnie spał na zewnątrz? :)

Coraz dłuższe wieczory i nastrój sprzyjający szkolnym lekturom

Poranne tulenie i śniadaniowe słodkości, a owsianka tylko dla grzecznych głodomorów!

Chwila przerwy od pisania.. :)

Chwila zapomnienia – kto próbował kremu z orzechów laskowych z popularnej drogerii na literę R. ten wie o czym mówię :)

Te piękne jesienne zestawy to dzieło polskiej marki Roe & Joe. Najchętniej wszystko bym wykupiła. Koniecznie do nich zajrzyjcie.

Na tym zdjęciu świętowaliśmy moje urodziny. Szczęśliwsza, chyba nigdy nie byłam!

.. i choć lato żegnam z pewną dozą niedosytu, to w tym roku cieszę się na jesień jeszcze bardziej. Przed nami wiele nowych wyzwań i emocji – oby tylko zdrowie nam wszystkim dopisywało. Tego Wam kochani z całego serca życzę!

Spokojnego jesiennego wieczoru,

Zosia

69 Odpowiedzi do “Daily food diary”

  1. Pani Zosiu, zawsze ogromną radość sprawia mi oglądanie Pani zdjęć. Tyle w nich spokoju i ciepła :) Pozdrawiam serdecznie!

  2. Zosiu! Jak zawsze pięknie!!! Czy mogę spytać skąd są dżinsy ze zdjęcia,na ktorym fotografujesz cos na werandzie? Z góry dziękuję:)

  3. Ah, po obejrzeniu takiej relacji od razu robi się cieplej na serduszku. Z niecierpliwością czekam na ebooka! Całusy!

  4. Zosiu, jak zwykle pięknie ❤️! Tyle w tych zdjęciach ciepła ❤️🌷! Uwielbiam Twoją estetykę i styl, bardzo bliski do mojego :). I kadry z kochanego Orłowa! Serdecznie pozdrawiam i czekam na ebooka :)

    • Sylwio, dziękuję za tyle ciepłych słów! Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczą🤍✨✨

  5. Ależ mnie ten wpis odprężył ☺️
    Piękne zdjęcia podsumowujące miniony miesiąc ❤️
    Z niecierpliwością czekam na ebooka 🤗
    Masz szczęście, że syn uwielbia spać na dworze ;) Mojego 3,5-miesięcznego szkraba wózek nieustannie „parzy” 🙈

  6. Zosiu, piękny miesiąc za Wami🙂czytająca w łóżeczku Hania i utulony do snu, przykryty piesek- bardzo mnie wzruszyło to zdjęcie…
    Myślałam, że napiszesz coś o Twoim nowym kąciku, jak powstał- bardzo tam miło, pokaż, proszę więcej zdjęć🙂
    Dziękuję za spokój, atmosferę i rodzinne wartości jakie przekazujesz🌻

  7. Zosiu,za kwiatki,za stoły z pysznościami,za piękne widoki i Twoje polecenia…❤️

  8. Zdjęcia jak zwykle piękne ale najbardziej rozczulilo mnie to na ktorym male stópki miziają psa 😁

  9. Jak zwykle rozpływam się nad postem i fotkami. Czarująca jest zwłaszcza ta rąsia czytająca książkę dotykiem, jakby chciała sprawdzić ten samochodzik. Błogo…. No a ja tu lecę karmić i spać. Dobranoc!

  10. Zosiu, ile piękna w tej codzienności…. Pełnia szczęścia na co dzień. Życzę Ci wszelkiego dobra! (Trochę spóźnione)
    Pozdrawiam

  11. Zosiu jestem pewna, że Twój nowy projekt znów okaże się sukcesem, czego Ci z całego serca życzę.
    Przy okazji też przesyłam najlepsze życzenia urodzinowe i cieszę się Twoim szczęściem!

    Ps. Piękne, sielskie kadry!!!

  12. Zosiu, Jak zawsze bardzo klimatycznie u Ciebie na zdjeciach :) Czy mozna wiedzieć czy blat u Ciebie na stole to marmur czy moze konglomerat? Pozdrawiam serdecznie :)

  13. Cześć Zosiu :)

    Mam dwa pytania, otóż gdzie kupujesz szklane pojemniki na mąkę, cukier puder itd… Mogłabyś polecić coś w tym temacie ??? Bardzo spodobała mi się również Twoja dwustronna pościel w kwiaty i paski? Można wiedzieć gdzie udało Ci się upolować taką perełkę ? :)

    Bardzo lubię Twoje posty z podsumowaniem ostatniego miesiąca, pozdrawiam serdecznie <3

    • Gosiu, już odpowiadam, pościel jest z IKEA i gorąco Ci ją polecam, bo ma w składzie satynę, która sprawia, że ,,długo” jest świeża – jeśli wiesz o czym myślę :) Szklane słoiki kupuję również tam. Miłego popołudnia!

  14. Zosiu, nie mogłam się doczekać ;-). Jak zawsze cudowne kadry! Takie ciepłe, pełne miłości… Najbardziej zauroczył i rozczulił mnie uśmiech Waszego synusia. Aż poczułam błogość.
    Wszystkiego dobrego!

  15. Witaj Zosiu,
    baaardzo przyjemnie się oglądało! :) A już szczególnie urocze są zdjęcia dzieciaczków :) Piękny miesiąc!
    PS Chciałam Ci bardzo podziękować za to, co robisz – bo według mnie to nie tylko świetny blog kulinarny, ale sztuka przez duże “S”. Jestem z Tobą w zasadzie od początku. Gdy blog dopiero powstawał, byłam akurat na studiach – przyznam szczerze, że wtedy jedynie sporadycznie korzystałam z Twoich przepisów (nie lubiłam gotować we wspólnej akademikowej kuchni), ale z ogromną przyjemnością czytałam Twoje wpisy i “jadłam oczami” te wszystkie pyszności. Uczyłam się od Ciebie sztuki kulinarnej, podziwiałam Twoją estetykę i pomysłowość. Dziś, po latach, gdy mam już swoją rodzinę, jeszcze bardziej uwielbiam tu zaglądać! Znajduję tu nie tylko smaczne jedzenie, ale także czerpię inspiracje na innych płaszczyznach życiowych. Dziękuję Ci za to wszystko! Z Twoich zdjęć bije ogromna radość życia i chyba w tym m.in. tkwi sekret popularności tego bloga :) Tak trzymać Zosiu! I już czekam na e-booka :D

  16. Czuję, że zaprzyjaźniłabym się z Hanią ;) Jak już zrealizuję marzenie o domku w Orłowie to może będziemy się widywać na psiej plaży :D
    Pozdrówka od zwierzęcej wariatki i książkowego freaka!

    • hahaha my również ściskamy mocno! Cieszę się, że ,,mamy” taką bratnią duszę!

  17. Droga Zosiu, po relacjach z podrozy, te podsumowanie miesiaca lubie najbardziej. Tym razem jednak dfd wydaje mi sie tak monotematyczny, jak pierwszy pandemiczny wrzesien. U ciebie weranda, dzieciarna i w przygotowaniu e-booka stol biesiadny. Hania jako kierowniczka chlopiecej bandy – bezbledna.
    Zagladam tu jednak po kulinarne inspiracje, wiec dwie male dostrzeglam, czyli risotto al funghi i zupa rybna.
    Grzyby, zwlaszcza prawdziwki, sa w Polsce niedocenianym, bo ogolnodostepnyn dobrem narodowym. Nie tylko, ze wystepuja obficie, to kazdy moze zbierac bez ograniczenia. W innych krajach zbieranie grzybow w lesie jest ograniczone, ze wzgledu na formy wlasnosci. ekologie, zdrowie etc. W Austrii przy przyzwoleniu wlasciciela lasu mozna zebrac 2kg. W Niemczech 1kg, we Wloszech trzeba wykupic pozwolenie i mozna zebrac w zaleznosci od miejsca 1-2 kg.
    Jednak mimo wszystko grzyby to wyjatkowo egalitarny produkt. Przy prawadziwkach zacieraja sie wszelkie roznice spoleczne — bogaty placi slono za risotto w restauracji, a biedniejszy sam uzbiera grzyby w lesie, przyrzadzi w domowej kuchni.
    Podobnie zreszta jak ryby, biedny sam zlowi, bogaty zaplaci multum w restauracji. Nawiazujac do zupy rybnej, to my gotujemy przez rok caly. We Francji bouillabaisse gotowana jest codziennie o kazdej porze roku.
    Podobnie jak rosolu, celem zupy rybnej pozostaje dostarczenie organizmowi takich skladnikow jak kolagen i bialko. Wiec zupa rybna to przede wszystkim doskonaly wywar z wielu swiezych i doskonalych skladnikow — glowy rybne, szkielety, cale mniejsze ryby, koper wloski, pomidor, ziemniak, palona cebula, czosnek, pomarancza, wszelaka wloszczyzna, ziola i przyprawy — gotowanych przez wiele godzin na wolnym ogniu. Dobry bulion rybny charakteryzuje kolagenowy, aksamitny smak umami. Dodanie pomaranczy jak w bouillabaisse, podkreca swiezosc, a dodanie ziemniaka czyni bardziej tresciwa. Zupa rybna na bazie bulionu, to klasa sama w sobie, subtelnosc smaku trudna do opisania.
    Nawet jesli bardziej tluste, to powoli mamy ochote na rosoly drobiowe, wolowe ze sztuka miesa….
    Pozdrowienia pelne wczesno-jesiennej nostalgii. Usciski:):):)

    PS podawalas Zosiu kiedys niezly przepis na bulion z lososia, autorstwa szefa kuchni gdanskiej restauracji Niesztuka – Edgara Jakubowskiego

    • Monotematyczny?!🤦A niby o czym ma pisać kulinarna blogerka, matka, propagatorka wartości rodzinnych, dobrej kuchni….
      O wpływie słońca na rozwój dorożkarstwa w Mozambiku Wschodnim?🤔

    • O dobrej kuchni, B., o dobrej kuchni!
      B. wylapywanie i pozbawianie kontekstu jednostkowych okreslen w 25 linijkowym tekscie jest klasyczna metoda pospolitych trolli. Wiec w jakiej intencji B. intrygujesz i macisz na tym forum?
      Nie ma Wschodniego Mozambiku jest jedynie Republika Mozambiku. Jakie ma odniesienie Mozambik do Gdyni Orlowa?

    • Napisała Gaby, specjalistka od wszystkiego. Zwłaszcza od trollowania…
      Pytasz jakie odniesienie ma Mozambik do Gdyni Orłowa. Dokładnie takie jak twoja obecność na miłym i sympatycznym blogu.

    • A., pytanie adresowane bylo do B., nie do ciebie A., wiec w jakiej intencji wkraczasz w polemike?
      A., trudno o wypowiedz bardziej demagogiczna niz twoja, bo na temat trollowania to najwiecej mozesz wlasnie ty A. powiedziec! Masz ogromną praktykę w tej dziedzinie, po kazdym moim komentarzem prezentujesz pelen repertuar klasycznych metod pospolitych trolli. Wiec A., co ty mataczysz, na takim miłym i sympatycznym blogu?

    • Gaby, widać, że bardzo lubisz słowo “mataczyć”, nic dziwnego, często ci się zdarza to robić… zwłaszcza na blogu Kasi.

    • ABC, a ty w jakiej intencji odpowiadasz na pytanie zadane A.?
      Uzywanie nicka ABC podobnie jak nickow A., B., Xyz, M., N., etc nie swiadczy ani o blyskotliwosci, ani o szczerosci zamiarow i jest zaliczane do klasycznych technik pospolitego trollingu.
      Wiec ABC, w jakiej intencji insynuujesz na tym forum?
      W jakim zamiarze ABC, zamiast merytorycznych wypowiedzi na temat dobrej kuchni, szkalujesz czytelniczki?

    • A jak ty na blogu Kasi podpisujesz się Anonim to jest ok? twój podpis jest lepszy niż czyjś… Hehe już to gdzieś grali…

    • Dziuniu, jestes bardzo smieszna. Takich absurdow jak twoje Dziuniu, nawet Tym, ba nawet Bareja by nie wymyslil!

  18. Zosiu, tak po prostu usmiecham sie czytajac ten wpis i ogladajac zdjecia. Jeszcze w sierpniu przechodzilam kolo Sempre w drodze na/z plaze:) Chialabym wrocic do Sopotu po sezonie.
    Zmobilizowalas mnie iloscia filizanek – chyba pojde na spacer i wstapie do sklepu ze starociami, poki jeszcze mozna.
    Najlepszego!

  19. Przerwa w pisaniu a obok lody. Co to za smaki lodów i jaka firma, bardzo chętnie spróbuję i podam mężowi na urodziny.
    Dziewczyna z najstarszego miasta w Polsce przesyła dla dziewczyn z nad morza jesienne pozdrowienia :))

  20. Zosiu, dziękuję za umilenie mi dzisiejszego poranka, ściskam mocno i życzę dużo dużo zdrowia;-)

  21. Zośka! Jakie smutne życir byłoby bez Twojego bloga 👩‍❤️‍💋‍👩👩‍❤️‍💋‍👩👩‍❤️‍💋‍👩

    • Natalio, to tylko jeden talerz, który kupiłam na targu staroci…niestety trudno jest mi powiedzieć, co to za marka..

  22. Zosiu jak zwykle przepieknie. A ostatnie zdjecie rozczulilo mnie..😘.jak wspaniale i Orlowo wyjatkowe jak zawsze. Pozdrawiam z Poznania 😊😘

  23. Ja kocham ksiazki papierowe ,pachnące drukiem kartki 😄jakoś te ebooki mnie przerażają 😏piękne zdjęcia

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.