* * *
Nie przychodzi mi do głowy żaden inny owoc, który lepiej niż żurawina zwiastowałby jesień, przynajmniej w naszym regionie Kaszub. Może zacznę od tego, że żurawina od wieków uważana jest za skarb Kaszub. Wyobraźcie sobie, że w tym małym drobnym owocu, mieszczą się właściwości lecznicze, które doceniane są tu z pokolenia na pokolenie. Choć urodziłam się w Trójmieście i od początku moje życie związane jest z Wybrzeżem, to tak naprawdę pewne fakty dopiero teraz poznaję. Coroczne zbieranie żurawiny błotnej jest tradycją w wielu kaszubskich domach. Mimo, iż rośnie ona na terenach podmokłych i torfowiskach, przez co jej ręczne zbieranie jest jeszcze bardziej utrudnione, zyskuje ona z każdym sezonem wielu nowych zwolenników. Z uwagi na jej cierpki smak, trudno ją jeść w postaci nieprzetworzonej – dlatego najczęściej ucierana jest na surowo z cukrem. Popularność jej sprawiła, że została wpisana na Listę Produktów Tradycyjnych.
Szlak Kaszubskiej Żurawiny poprowadził mnnie do dwóch restauracji w Gdańsku, gdzie szefowie kuchni wraz ze swoimi zespołami przygotowali dla nas popisowe dania. Jeżeli zatem jesteście ciekawi smaków, które zostały stworzone z myślą o kultywowaniu korzeni Regionu Kaszubskiego, to zapraszam na moją kulinarną fotorelację.
ravioli z borowikami i serem bursztyn / warzywny demi glace / karmelizowana żurawina
polędwiczka wieprzowa / kopytka pietruszkowe / zasmażana młoda kapusta / żurawina
gofry z konfiturą żurawinową
* * *
tuńczyk / ponzu żurawinowe / wędzone żółtko / kawior z jesiotra / żel żurawinowy / nori / rukiew wodna / oliwa z kopru
dzik / fondant grzybowy / demi glace żurawinowy / piklowane buraki / puder z kiełbasy
lody żurawinowe / pistacja / prażony orzech laskowy
* * *
Więcej inspiracji kulinarnych na www.pomorskie-prestige.eu.
[współpraca]
Mam ogromną słabość do borowików … a co do żurawiny: czy pamiętasz swój bardzo stary przepis na gruszkę z żurawiną i serem Roquefort? Robię do dziś, często dla gości, jak chcę zaszpanować😉 no i bosko wyglądasz😘
😂😂😂 A wiesz, że zapomniałam o nim! Fajnie, że pamiętasz go😎 Spokojnej nocy!
Cudownie i klimatycznie. A żurawinę uwielbiamy pod każdą postacia😊
❤️ Karin!
Jejku Zosiu ale smakowite zdjęcia, aż mi ślinka leci 😍😍😍
A te gofry z żurawiną…ohhhhhhhhh ❤️❤️❤️
Claudio, cieszę się bardzo, że Ci się podobają! A te gofry😍faktycznie były wspaniałe!
Zosiu droga, bardzo mile zdjecia. Zwlaszcza fotografie dan z restauracji Piwna 47, zachwycaja. Nawet jesli tunczyk z Kaszubami nie ma nic wspolnego to ten tatar wyglada oblednie, czy rownie dobrze smakowal?
We Wiedniu zurawina jest czesto podawana do Wiener Schnitzel – sznycla po wiedensku. Jednak co do slusznosci takiego stosowania jest tyle samo zdan pro, co kontra. Dlugie dyskusje na ten temat, mozna przeczytac zwlaszcza w lifestylowej rubryce standard.at. Osobiscie jak wspomnialam pod ostatnim wpisem bardzo lubie wykorzystanie owocow w slonej kuchni.
Pozdrowienia z twojego ulubionego Wiednia :):):)
Wszystko fajnie, tylko po polsku mówimy… w Wiedniu (nie we Wiedniu, niecwe Warszawie;) – szczególnie jak tam mieszkasz.
Miłego dnia!
Olu, wszystko fajnie, tylko atakowanie za najdrobniejsze bledy czy to literowki, gramatyki czy tez lapsusow jest klasycznym przykladem pospolitego trollingu.
Już tak nie szpanuj tym Wiedniem i tak nikt ci nie wierzy 😂
A., trudno o wypowiedz bardziej demagogiczna niz twoj komentarz, bo nie wiara, a prawda okresla rzeczywistosc. Wiec A., co ty mataczysz, na takim miłym i sympatycznym blogu?
A ja uwielbiam oscypka z żurawiną albo smażony ser pleśniowy. Jadłam też pyszny pasztet z żurawiną. Kiedyś dodawałam te owoce do herbaty, ale mają działanie moczopędne ;-).
Pięknie wyglądasz, Zosiu!
Serdeczności!
Dania wyglądają nieziemsko i pewnie tak smakują ;)
https://markoweobuwie.com.pl/blog
Zuziu, tak to prawda – w smaku były nieziemskie – starałam się to ująć na zdjęciu, żałuję jednak, że zapachu nie mogę Wam przenieść…
pyszny ten kulinarny szlak!
:-) Miłego dnia i słońca!
A u nas w domu Mąż dodaje żurawinę do sernika zamiast rodzynków. Pierwszy raz nawiasem mówiąc zrobił to przypadkiem, a potem… już tak zostało :))))
P.S. Zosiu, w tytule chochlik namieszał w słowie “Szlakiem” ;)
Zosiu zdjęcia przecudowne chciałabym w przyszłości serwować dlacrodziny kolacje które będą stałym elementem scalającym rodzine jak w serialu rodzinka Pl albo jak u ciebie to wyglada ze posiłek z najbliższymi jest małym świętem a nie tylko na Boże Narodzenie albo Wielkanoc dziękuje za inspiracje także modowe zawsze wyglądasz pięknie mogłabyś napisać gdzie kupiłaś ta piękna bezowa plisowana spódnice z paskiem ?
Porównanie Zosi z rodzinką.pl moim zdaniem nietrafione. Tam właśnie przy stole wybuchały największe awantury, wrzaski Kożuchowskiej było chyba słychać 100 km dalej… Zosia i to co pokazuje i co stara się przekazać to zupełnie inny poziom. Kultura, subtelność, spokój, rodzinne życie i wartości z tego płynące. Pielęgnowanie tradycji, pogoda ducha i pozytywne nastawienie. To prawdziwa inspiracja dla czytelników bloga. Dziękuję🙂🌻
Witam,
Zosia, moge zapytac sie z kad sa te piekne perlowe kolczyki.
Dziekuje
Dorota
To akurat wiem, Sotho :)
Wow, nie miałam pojęcia, że Kaszuby słyną z żurawiny. Bardzo się cieszę, że rośnie tam ten skarb :) W sumie czuję się usprawiedliwiona, bo jestem z Małopolski :)
Zdjęcia piękne jak zawsze. Skąd jest Pani śliczny beżowy sweter? Pozdrawiam
Iwono, to mój ulubiony sweter z h&m (stara kolekcja sprzed 6 lat). Uściski!
Aż się człowiek głodny robi 😍 żurawinę uwielbiam, ostatnio miałam okazję jeść jej całkiem sporo – jest bardzo popularna w Skandynawii, gdzie miałam okazję przebywać przez dłuższy czas 🙂
O Marto, a powiedz proszę z czym ją najczęściej podają?
Mam wrażenie, że ze wszystkim 😂 ja akurat byłam w Finlandii, i właściwie w każdym hotelu do śniadania można było sobie dodać żurawinę wymieszaną z innymi owocami jagodowymi z tamtejszych lasów -stała zwykle taka duża misa tych owoców :) często też np. na stołówce w pracy była podawana jako dodatek do mięsa, żeby kwaskowością żurawiny przełamać trochę tłustość mięsa :)
Który sama namiętnie uprawiasz Gaby. Nie krzyw się i nie obrażaj, tylko podziękuj i czegoś się naucz!
N., nie ma takiej mozliwosci, abys ty N. wiedziala co ja uprawiam! Ty N., natomiast prezentujesz klasyczne formy pospolitego trollingu. W jakiej intencji N. intrygujesz i macisz na tym forum?
U nas rowniez nastaje czas na zurawiny. Swieto Dziekczynienia bez zurawin, to prawie, jak nie miec indyka na stole:) Lubimy bardzo. W wersji najlatwiejszej chyba – czyli sos z zurawin z odrobina Grand Marnier. Swieze rowniez do pieczonego kurczaka. Suszone w okresie jesiennym i do salatek i do chlebka bananowego itp.
Twoja fotorelacja, jak zwykle mila dla oka. Najbardziej chcialabym sprobowac tych pierogow:)
Marto, dziękuję za poranną wiadomość – sos z grand marnier wspaniale brzmi!
Kochana Zosiu, uwielbiam twojego bloga i przepisy kulinarne ktore nam zdradzasz. Te ktore testowalam zawsze wychodzily pyszne! Proporcje skladnikow i smaki Sa naprawde godne zaufania :) PS. Podzielisz sie kiedys przepisem na zupe gulaszowa?
Kochana Paulo🤍 dla Ciebie postaram się!
Czesc Zosiu,
Pisze zupelnie “na goraco” po kolacji w restauracji 5 pietro I niestety musze napisac, ze spotkalo mnie spore rozczarowanie:( karta byla super ograniczona (kawalek zafoliowanego menu), nie bylo w niej ani jednego polecamego przez Ciebie dania. Wybor dan naprawde nie porywal, standard w postaci tatara, pomidorowej i burgera. Wystroj mocno “taki sobie”, ogolne wrazenie niestety tez. Namowilam znajomych na wizyte ze wzgledu na Twoje polecenie I troche bylo mi przykro, ze rzeczywistosc rozjechala sie z oczekiwaniami rozbudzonymi na blogu (ktory bardzo cenie I gotuje razem z Toba:). Pisze o tym, bo moze warto, zebys wiedziala, ze knajpy niekoniecznie prowadza w real life to samo co prezentuja Tobie. Pozdrawiam serdecznie!
Marto, dziękuję Ci za wiadomość i od razu przyznam, że bardzo mi przykro… zupełnie inne wrażenie mieliśmy po odwiedzinach, w związku z tym od razu to zgłoszę! Przesyłam pozdrowienia.. i mam nadzieję, że już się nie zawiedziesz..