Skip to main content

Jesienna tarta z miodem i z orzechami włoskimi.

Skład:

ciasto:

150 g mąki

30 g cukru

125 g pokrojonego w kostkę masła

1 łyżka wody (opcjonalnie)

farsz:

150 ml śmietanki 36 %

70 g masła

25 g cukru

300 g orzechów włoskich

1 jajko

4-5 łyżek miodu

skórka z pomarańczy + 1 łyżka cukru+ kilka kropel wody

A oto jak to zrobić:

1. Do szerokiej miski (albo na stolnicę) przesiewamy mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki masło, cukier i skrapiamy łyżką wody (opcjonalnie). Zdecydowanym ruchem zagniatamy ciasto i odkładamy na 30 minut do zamrażalnika. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Skórkę z pomarańczy kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na maśle z kroplami wody.

2. Ciasto wyjmujemy z zamrażalnika i wykładamy nim formę. Nakłuwamy wierzch ciasta widelcem. Pieczemy ok. 25 minut aż ciasto uzyska złoty kolor. Wyjmujemy ciasto z piekarnika i odstawiamy aż ostygnie. W rondlu roztapiamy masło, cukier i miód. Dolewamy śmietankę i roztrzepane jajko oraz skórkę z pomarańczy. Dorzucamy orzechy i mieszamy. Gotujemy na małym ogniu ok. 4-5 minut, stale mieszając. Tak przygotowany farsz, przelewamy na ciasto i pieczemy 20 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 190 stopni C. Ciasto najlepiej podawać aż ostygnie, wtedy masa nie będzie aż tak płynna.

42 Odpowiedzi do “Jesienna tarta z miodem i z orzechami włoskimi.”

  1. no cuudo na resorach :D chociaż po wczorajszej uczcie, na której główne skrzypce grały rogale marcińskie, to chyba musi poczekać jeszcze z tydzień na wypróbowanie :D swoją drogą, wszystkich spoza Poznania zapraszam za rok na św. Marcina – było wczoraj superowo. Ściskam Was, poznaniara :P

    • cudo na resorach :D tego jeszcze nie słyszałam :):):):)

      pozdrowienia dla Poznania!
      Zosia

  2. a nie lepiej kupic gotowe rozłupane orzechy włoskie? no chyba że Zosia cierpi na nadmiar czasu…

    • …mam dwa ogromne orzechy w ogrodzie, więc aż żal nie skorzystać z tego dobrodziejstwa!

      • Mój niestety zmarzł, więc w grę wchodzą tylko te paczkowane ;/ tak czy inaczej – mimo nadchodzącego sezonu zimowego aromat orzechów i pomarańczy aż mnie rozpiera – brakuje tylko grzanego wina, goździków i cynamonu! a propos tego ostatniego, masz może Zosiu w zanadrzu przepis na pierniczki? trudno jest znaleźć taki, który podbije wszystkie serca ;)

    • Marietko,
      gotowe orzechy włoskie z torebki smakują inaczej niż te prosto z drzewka;) Zważ na to, że większość takich torebek to nie tylko orzechy, ale niestety również chemia.

    • Nie lepiej – z wielu względów. Po pierwsze, już rozłupane, kosztuję o wiele drożej. Po drugie, te jeszcze nie rozłupane, mają więcej wartości odżywczych i są po prostu zdrowsze (mówiono tym w jakimś programie).
      Zosiu, zazdroszczę tych orzechów w ogródku :)

  3. Zosiu,
    podziwiam Twój zapał do prowadzenia bloga, przepisy są super!! Wczoraj z przyjaciółmi przyrządziliśmy naleśniki z miętą i wypróbowaliśmy oba przepisy – bomba!!!!

    Mam do Ciebie prośbę – ostatnio chodzi za mną, żeby przyrządzić coś ze szpinaku. Coś, co posmakuje również osobie, która za szpinakiem nie przepada;) Mam nadzieję, że coś podpowiesz:))) Dodam jeszcze, że nie dysponuję chwilowo piekarnikiem, co utrudni Ci wyzwanie, choć wierzę, że sprostasz!!

    Pozdrawiam ze stolicy!!!!

    • hej Elza, polecam muszle ze szpinakiem, możesz nie robić ich w piekarniku tylko po prostu ułożyć na patelni, krótko podpiec w połowie sosu żeby były ciepłe i polać pozostałym sosem, sprawdza się, bo ja już ten przepis przerobiłam na swoje potrzeby i możliwości kuchenne :)

  4. już wiem co będę robić jak wyzdrowieję :) jestem uzależniona od Twoich przepisów :) wszyscy moi znajomi mówią “wow, Ania Ty umiesz piec” a ja na to że to zasługa Zosi :)
    dzięki i pozdrawiam ps. ostatnio miód pojawił się u mnie w domu więc tymbardziej muszę wypróbować ten przepis :)

  5. Akurat tak się składa, że mam bardzo dużo orzechów w domu. Miód też się znajdzie, ale nie taki ze sklepu – mój wujek jest pszczelarzem :D
    Ciacho wygląda fantastycznie, jesiennie, aż mam ochotę upiec je teraz :D
    Swoją drogą zainspirowałaś mnie do częstszego pieczenia, zrobiłam nawet sobie tzw. receipe box – czyli pudełeczko do organizowania przepisów. Po wypróbowaniu tej tarty (o ile mi wyjdzie :D) to z pewnością też się tam znajdzie :D
    Pozdrawiam

  6. Wygląda smakowicie, na pewno wypróbuję , tym bardziej, że robię podobną tartę i jest pyszna. Mój przepis na “polewę”:
    200 g masła
    0,6 szkl. cukru
    2 łyżki miodu
    2 łyżki kakao
    cukier waniliowy z prawdziwą wanilią
    orzechy, migdały
    Masło i cukier rozpuszczamy w garnku, dodajemy kakao, następnie cukier waniliowy i miód. Po uzyskaniu gładkiej masy dosypujemy orzechy/migdały, obtaczając je dokładnie, w przeciwnym razie przy pieczeniu mogą się zbytnio przyrumienić. Wylewamy masę na podpieczone ciasto i pieczemy ok. 30 min. Pycha! Pozdrawiam Cię Zosiu, Twoje przepisy są bardzo ciekawe, tym bardziej, że często wykorzystujesz do nich sezonowe składniki.

  7. pisałam już komentarz, jak tarta pojawiła się na blogu Kasi. Kocham tą tartę i dziekuje Ci za nią Zosiu, bo łączy ona wszystkie moje ulubione smaki:) Jak zrobiłam ja pierwszy raz to niemal całą zjadłam sama;) kolejnymi juz podzieliłam się z rodzinka i wszyscy zajadali, że aż hej!
    Tarta jesienna będzie gościć u nas na stole przez cały rok:)

  8. Wczoraj upiekłam tartę według przepisu Zosi i jest to najlepsza tarta jaką w życiu robiłam! dzięki za ten przepis, jest rewelacyjny! nic dodać, nic ująć! :)

  9. Witaj Zosiu!:)
    Mam do Ciebie ooooggromną prośbę, którą możesz, ale nie musisz spełnić :)
    Czy mogłabyś w swoich przepisach podawać informację dla ilu osób jest dany przepis/ilość produktów? Myślę, że byłoby to baardzo pomocne i uniknęłoby rozczarowań typu ‘tak mało zostało?’ lub ‘to już nie ma???!!!’ :)

    Pozdrawiam :), Jagoda

  10. Droga Zosiu :) w ten weekend Twoja KUCHNIA gosciła u mnie w domu 2 razy
    w piątek wieczorem :)) to tak na mile początki
    i na miły koniec w niedziele także
    DANIEM które nas rozpieszczało – a właściwie nasze podniebienia – i to juz nei pierwszy RAZ :P
    był placek lotaryński….
    https://www.makecookingeasier.pl/na-obiad/quiche-lorraine/

    chciałabym także prosić Ciebie abyś podała nam przepis obiecany (chyba właściwie to Kasia pisała ale przecież blog jest WASZ wiec to prawie jedność ;P) na:
    chili con carne (niekwestionowany zwycięzca waszych biesiad z przyjaciółmi) )
    a TAKZE ta intrygującą fasolę przepisu Mamy Kasi :) :))

  11. I jesli też moge “zawrócić Ci głowę”czy mogłabyś podać nam przepis obiecany !!! (chyba właściwie to Kasia pisała ale przecież blog jest WASZ wiec to prawie jedność ;P) na:
    chili con carne (niekwestionowany zwycięzca waszych biesiad z przyjaciółmi) )
    a TAKZE ta intrygującą fasolę przepisu Mamy Kasi :) :))

  12. również uwielbiam gotować, zwłaszcza piec rózne słodkości twój blog jest dla mnie bardzo inspirujący. Zapraszam rónież na mój

  13. Witaj Zosiu:)!Mam pytanie,czy do farszu dodajesz 4 łyżki(jak jest podane w przepisie)czy raczej 4 łyżeczki miodu(jak widac na zdjęciach)?Robiłam właśnie tartę z Twojego przepisu,ale wyszła zbyt słodka.Zastanawiam się czy wynika to z pomyłki w przepisie??Czekam na odpowiedź i pozdrawiam serdecznie
    Zuzia

  14. Zosiu!
    Tarta okazała sie hitem niedzielnego spotkania ze znajomymi:)Tylko Twoja na zdjęciach wydaje sie bardziej hm..pomarańczowa…dodałaś może jakiś tajemny składnik?
    Pozdrowienia z Krakowa:)

  15. Zosiu,
    Ktoś już wcześniej zadał to pytanie, ale ja je ponawiam. Powiedz proszę, jakiej średnicy jest twoja forma na tartę?
    Nie mam pojęcia ile kawałków wyjdzie z tego przepisu a szykuję ją na moje urodziny niebawem i nie wiem na ile buźek:) mam ją przewidzieć. Z góry dzięki za odpowiedz.

  16. Za oknem tak szaro, że zabieram się za tarte
    Może nieco rozpogodzi listopadowy smutek ;)

  17. Pingback:Jesienna tarta miodowo-orzechowa! A może – Zimowa tarta miodowo-orzechowa? | Mama w szpilkach

  18. HMMM ZROBIŁAM TĄ TARTĘ PO PRZECZYTANIU TYYYLU POZYTYWNYCH OPINII I NO NIE WIEM.
    WYKORZYSTAŁAM TYLE SAMO SKŁADNIKÓW CO PODANO W PRZEPISIE CO DO GRAMA I WG MNIE I NIE TYLKO BYŁO STRASZNIE TŁUSTE W SMAKU.

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.