W mojej kuchni od rana istny zamęt. Gładki beszamel przenika się z czerwono krwistym odcieniem sosu pomidorowego. Zapach świeżego rozmarynu i woń  posiekanej cebuli, unoszą się i dają mi złudzenie wloskiego ciepła, choć za oknem bałtycka wichura.