*    *   * Dokładnie w połowie maja planowaliśmy wyjazd do ukochanej Italii (domyślam się, że w tych planach nie byliśmy odosobnieni :)). Z rozrzewnieniem przeglądam nasze zdjęcia i szczegółowo powracam do wspomnień z Wybrzeża Amalfi, gdzie po raz pierwszy skosztowałam torta della nonna, czyli w tłumaczeniu ciasto babci. Niby kolejna, krucha tarta z budyniowym […]

*    *   *   Dawno nie pamiętam, żebym zaproponowała Wam tak uniwersalną pastę, jak ta dzisiejsza. Z początku planowałam ją podać jedynie z dobrym pieczywem na zakwasie. Dopiero po wykonaniu naszych zdjęć piknikowych, naszła mnie myśl, że pastę możemy śmiało połączyć z grillowanymi potrawami. Jeżeli już rozpoczęliście sezon grillowy, to mogę Wam zdradzić, […]

*    *    *   W końcu niedziela. Żadnych zajęć on-line, równań matematycznych, prac plastycznych, żadnego: muszę albo kochanie, spróbujmy to jeszcze raz zrobić (tu, ponownie chylę czoła wszystkim nauczycielom, bo to nie lada wyzwanie i trzeba mieć niewyobrażalne pokłady cierpliwości, ale po pandemii, myślę, że będę przynajmniej raz w miesiącu piekła ciasto naszym […]

*    *    *   Dzisiejszy wpis dedykuję tym wszystkim osobom, które kochają lasagne! Gdybym wiedziała, że tyle przyjemności sprawi mi przygotowanie domowego makaronu, to zdecydowanie szybciej podzieliłabym się z Wami efektami. Wizja wałkowania ciasta zawsze wydawała mi się szaleństwem, tak więc najczęściej pozostawały kupne płaty. Niestety smak był daleki od tych z włoskich trattorii. […]

3 maja 2020

Daily food diary

*    *   * Umiejętności adaptacyjne to cecha, którą rozwijamy od najmłodszych lat. Im szybciej poznamy, że zmiany to nieodłączny aspekt naszego życia, tym lepiej będziemy je znosić. Niezależnie od okoliczności w jakich wszyscy się znaleźliśmy, staramy się by nasza codzienność znacznie się nie różniła od tej, przed ogłoszeniem pandemii. Jeżeli jesteście ciekawi jak minął nam […]

*    *    *   W tym przepisie pozwoliłam sobie na dużą improwizację. Chciałam uniknąć bladoróżowego koloru i smaku, który przywołałby szkolną stołówkę. Moje gołąbki nie mają ryżu, nie przybrały idealnego kształtu (nie korzystam z wykałaczek) a zamiast gęstego sosu grzybowego jest pomidorowa passata, którą przyprawiłam ziołami. Wiem, że gołąbek gołąbkowi nierówny, a każdy […]