Nie codziennie mam ochotę na słodkie śniadanie… Ale gdy już przyjdzie ta pora, a do osiedlowego sklepiku daleko, przypominam sobie właśnie wtedy o tym przepisie. Jeśli nie mam pod ręką dwudniowej chałki, to i tak zawsze znajdę jeszcze starsze kawałki białego pieczywa. Przynajmniej raz w miesiącu zacznijcie dzień takim śniadaniem – dobry humor gwarantowany!