Skip to main content

DAILY FOOD DIARY

*    *    *
Na taki miesiąc wrażeń i emocji, czeka się cały rok. A gdy już nadejdzie, to chcesz go przeżyć za wszystkie czasy. Uważnie przyglądam się temu, co każde napotkane miejsce czyni ze mną. Uwieczniam w kadrze, żeby zachować wszystkie odcienie jego blasku. Zapach i smak postaram się zachować w pamięci jak najdłużej i nie dopuszczać myśli, że wszystko jest ulotne..

Są dni, kiedy najlepsza zabawa jest tylko w pojedynkę.

Mamusiu, które śniadanko dla Hani? – różne preferencje kulinarne, to podobno standard wśród rodzeństwa :)

A w naszych wspomnieniach wciąż trasa przez Splügenpass (przełęcz Splügen).

…i jej cudowne kręte drogi łączące górskie szlaki pomiędzy Włochami a Szwajcarią.

Szybka teleportacja do letniego Orłowa, kiedy jeszcze temperatura wody była całkiem znośna.

Pierwsze wspólne kroki na SUP-ie i moje oczekiwania na brzegu z prowiantem (ciasto marchewkowe i schłodzony arbuz – w zależności od apetytu).

A w domu ulubiona ,,różowa zupa”, którą kochamy w upalne dni.

Zdążyć przed szpakami!

Eksperymenty z jagodami. Sporo Czytelników już próbowało odtworzyć przepis, gdybyście zechcieli to proszę śmiało, póki są jagody!

Przy zachodzącym słońcu wśród rozśpiewanych mew kolorowanki Psiego Patrolu nabierają większej głębi :)

Gdy małe rączki powoli przyuczam do zawodu fotografa :) (i tak wybierze zupełnie co innego!)

Mamuś, zaprosiłam moje koleżanki na domowe burgery, półkolonie siatkarskie kończą się o godzinie 17:00 i będziemy bardzo głodne!

Czekając na poranną burzę!

Miesięcznik Znak, czyli wspaniała treść z dedykacją dla wszystkich tych, którzy chcą żyć ciekawie i dobrze, pielęgnując swoją kreatywność. Dla każdego, kto chce w pełni odkryć swój twórczy potencjał, wiedząc, jak poradzić sobie z tym, co może nas blokować.

Ania! wciąż najbliższa przyjaciółka mojej duszy..

Z Babcią zawsze są konkretne zabawy :)

To, ja zrobię z porzeczek świeży sok i kompot, a ze skórek po naszych jabłkach nastawię ocet, dobrze? Podział obowiązków to zawsze dobry plan.

Nikt tak o dobór kwiatów nie dba jak kochane Panie z Pracowni Narcyz.

Te piwonie cieszyły nas przez pełne dwa tygodnie, a na końcu miały bladoróżowy odcień. Piękne zwieńczenie żywota.

Widoki orłowskiej plaży zarezerwowane dla rannych ptaszków.

Nie zawsze się chce, ale nagrodą będą ciepłe jagodzianki.

Śniadanie i obiad. Mam wrażenie, że przerwa pomiędzy tymi dwoma posiłkami mija coraz szybciej.

Gdy mamy gości, jest piękna letnia atmosfera i chcę, żeby czas się zatrzymał, a przynajmniej promienie słońca!

Ulubiony FESTIWAL SZTUKI RESTAURACYJNEJ wciąż trwa i potrwa do 13.08. Zarezerwujcie najlepsze stoliki, bo szybko znikają! Nasz udało się złapać w gdyńskiej Butchery & Wine. 

Odwiedziny w pewnym dużym miejscu, które zawsze budzi emocje. A przecież chwilę temu, to ja zaglądałam tu z rodzicami po pewnego pluszowego przyjaciela!

Grunt to zorganizowana ekipa! Czeka nas mały remont przed rozpoczęciem szkoły, więc warto wcześniej rozłożyć siły.

Tej Pani nie muszę Wam przedstawiać, ale jeśli jakimś cudem nie znacie profilu, bloga i podcastów Basi Stareckiej, to nadróbcie tą przyjemność. A przy okazji jest jedną z najbardziej autentycznych i kolorowych osób w sieci.

W legendarnej kawiarni gdyńskiego modernizmu porozmawiałyśmy o twórczych kobietach – o tym, jak sobie radzą, łącząc kilka etatów na raz (najczęściej bez dodatkowego wsparcia). O wszechobecnej kulturze internetu i pewnym poczuciu zagubienia. O tym czymś, co pozwala zrozumieć, jak skomplikowanymi istotami jesteśmy i jak warto sobie ułatwiać te codzienność i o kultowych miejscach kulinarnych, też było!

I nie mogło się obyć bez akcentu jagodowego – tost francuski z jagodami i kwaśną śmietaną | Cyganeria

Dla domowników też coś mam!

Maślane ciasto, dużo kruszonki i jagód. Jeżeli mam zgrzeszyć kupnymi drożdżówkami to tylko i wyłącznie w Must Bake.

Po słodkim podwieczorku drzemka na hamaku w objęciach mamy – zastanawiam się, kto jest bardziej szczęśliwy :)

W odwiedzinach w gdańskiej Montowni – w końcu moje kochane Trójmiasto też ma swój tzw. food hall.

Gdy za oknem wicher zwiastujący letnią burzę, wyciągam niedawno poznaną sagę z Oficyny Noir Sur Blanc. Komisarz Montalbano – człowiek o nastrojach zmiennych jak sycylijska aura i niezrównany smakosz – musi rozwiązać sprawę tunezyjskiego rybaka, zatrudnionego na włoskim kutrze i zabitego od strzału oddanego z tunezyjskiej łodzi patrolowej…

Nasze domowe poranne historie.

Kocham Jego świat i cieszę się, że mogę jeszcze przez kilka lat być jego częścią.

Niespodzianka dla Hanusi :*

Słodki omlet, raz! (przepis polecam tutaj)

Nasza najdzielniejsza harcerka i przed nią dwutygodniowe wyzwania. To zawsze słodko-gorzkie momenty, bo najchętniej chciałabym Ją mieć zawsze przy sobie i tylko dla siebie :)

Pierwsze kroki po przylocie i nieswoje uczucie. Jak to możliwe, że jesteśmy tu tylko we dwoje?

Chateau Alpilles i powrót do cudownych wspomnień.

Prawie, jak słynna szarlotka mojej Mamy!

Dokładnie 10 lat temu udaliśmy się w podróż poślubną. Mieliśmy dużo czasu dla siebie. Dzisiaj ponownie   świętujemy tę okazję.

Lazurowe Wybrzeże.

Sól morska we włosach

Słodkie powroty do domu i poranne opowieści, co się wydarzyło, gdy rodziców przez chwilę nie było w domu.. :*

Gdy męska część rodziny gospodarzy w kuchni :)

Talerz rozmaitości :)

Powrót do rutyny domowych obiadów i coraz bliższy termin premiery długo zapowiadanego przeze mnie e-booka. Mam nadzieję, że wrześniowe powroty z pracy/szkoły będą z nim zdecydowanie prostsze i zdrowsze!

Uśmiecham się do Was z mojego domowego biura – za moim oknem huragan z burzą próbują zerwać niedojrzałe jeszcze śliwki. Mam wrażenie, że mamy już coraz mniejszy wpływ na tę pogodę..

33 Odpowiedzi do “DAILY FOOD DIARY”

  1. Akurat też zaczytuję się w kolejnym śledztwie komisarza Montalbano :) Moje egzemplarze z biblioteki, zostały wydane 15 lat temu. Cudnie :) że historie się nie starzeją :) Ciekawe, czy kolejne wydanie jest spowodowane modą na Sycylię, tle serialu “Biały lotos”?
    Piękne kadry, aż mam ochotę spakować walizki i jutro jechać nad morze :) Jakiekolwiek ;)

  2. Jak Ty to robisz Zosiu, że Twojej marmurowe blaty są czyste mimo tylu aktywnosci, co do których je wykorzystujesz? Czy to tylko tło do zdjęc, jakis cudowny impregnat czy moze Photoshop;)? Tyle się mówi o wysokiej porowatosci marmuru i braku odpornosci na zaplamienia.

    • Olu, żadne czary ani photoshop (przyznam
      Ci szczerze, że nawet nie mam go wgranego w komputerze). Normalnie czyszczę powierzchnię stołu po każdym posiłku. Wystarczy woda z płynem do mycia naczyń i tyle. Gdyby zajrzeć pod światło to z pewnością dojrzysz sporo matowych plam-życie! Zupełnie mi to nie przeszkadza!
      Uściski!

  3. Pięknie wyglądacie razem z Kasią, ale nie wiedziałsm, że jesteś taka wysoka …masz jakieś doświadczenie w modelingu?

    Pozdrowienia ze Śląska,
    Beata

  4. Zosieńko,

    Jesteś taka autentyczna…to rzadkie w tych czasach…i pewnie myślę sobie, że nie potrafisz być inna..w sensie ,,udawać”. Z najbliższego Twojego otoczenia, wiem że jesteś cudowną przyjaciółką…

  5. Kocham♥️
    PS.Mój Jacek też chodzi na siatkówkę,a najbardziej lubi grać na plażowych boiskach☀️

  6. Bardzo rozbawił mnie ten głodny dinozaur na stole :)
    Lubię te zdjęcie stołu zastawionego talerzami/półmiskami pełnymi pysznych rozmaitości.

  7. Piękne wspomnienia z uciekającego lata ;)
    Zosiu, zdradzisz proszę skąd jest ten piękny biały strój kąpielowy?

  8. Gosiu, uwielbiam Twojego bloga jak i uwielbiam bloga Kasi :) Czytam je od zawsze :) Napisze coś pierwszy raz jako fanka Gotowych na wszystko …Strasznie ale to strasznie przypominasz mi Bree :) dlatego uwielbiam tu wpadać:)

  9. Dzień dobry. Czy mogę się zapytać jak Państwo dolecieliście do Francji? Jakimi liniami i na jakie lotnisko? Dziękuję

  10. Droga Zosiu
    Dopiero niedawno odkryłam twój blog. Ponieważ mieszkam od 25 lat poza granicami kraju i nie mam zbytnio kontaktu z krajem nie było to łatwe. I muszę powiedzieć, ze twój blog jest naprawdę przepiękny.
    Ciesze ze na Amazonie mogłam kupić twoje 2 książki, które są również pięknie wydane.
    Twój blog to taka chwila dla mnie, czytanie w ojczystym języku, zatrzymanie sie na chwileczkę. Moment do zastanowienia sie nad „tu i teraz”i nad tym jak można sie cieszyć chwila. Właśnie zrobiłam dzisiaj śniadanko z twojej książki i mąż sie mnie zapytał co to jest a ja mu na to ..polskie śniadanko :)
    Dziekuje ci bardzo i pozdrawiam serdecznie
    Ania

    • Och Aniu, nawet nie wiesz ile mi radości sprawiłaś swoją wiadomością. Dziękuję za odwiedziny i przesyłam pozdrowienia znad polskiego morza 🤍💋

  11. Kochana Zosiu,
    dopiero teraz piszę, choć wpis czytałam już wiele razy. Jak zwykle cieszy oko. Cudnie, że mieliście takie piękne wakacje. Gratuluję 10-tej rocznicy ślubu. Jesteście piękną rodziną. To moje ulubione miejsce w sieci:-) Celebrowanie codzienności to podstawa dobrego życia:-) A Basię uwielbiam i cieszę się, że się, Dziewczyny znacie i lubicie!
    Ciepłe uściski z południa PL,
    Marta

  12. Uwielbiam najbardziej te podsumowania miesiąca. Czekam zawsze z utęsknieniem.
    Cudowne, ciepłe fotografie, “wybrane smaczki”. Dziękuję za tą “moją chwilę przyjemności” tutaj u Pani.

    • Moniko kochana, to ja dziękuję, że pomimo tylu wspaniałych miejsc w sieci udało Ci się znaleźć chwilę u nas..
      Ściskam z Orłowa 🤍

  13. Jak zwykle z przyjemnością zanurzam się w słowach, smakach i zapachach! I obrazy, zwykłe-niezwykłe chwile na zdjęciach. Bardzo lubię ten cykl, jak i całego bloga. Uściski spod góry Ślęży!

  14. Zosiu, masz piękne życie. Czerp z niego garściami i docenia je. Uwielbiam tu zaglądać, a zaglądam od początku. Pozdrawiam ciepło.

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.