Skip to main content

Styczeń rozpoczęłam prostymi przepisami i co najważniejsze lekkostrawnymi w ramach detoksu po świątecznym obżarstwie. Soczysty łosoś w pomarańczach to był mój strzał w dziesiątkę, żeby nieco odetchnąć od wigilijnych potraw. *    *    * W lutym przywiozłam Wam kulinarną pamiątkę z Południowego Tyrolu. Czyli intensywne w smaku duszone grzyby z polentą, która jak piszecie w […]

*    *    *   To jedno z prostszych ale bardzo sycących dań, które lubię mieć w zanadrzu – szczególnie, gdy wiem, że wszyscy spotkamy się na świątecznym spacerze, które skończy się u nas w domu. Jest bardzo aromatyczne, rozgrzewające i można je przygotować z kilku dniowym wyprzedzeniem. Trochę, jak świąteczny bigos, im częściej […]

*     *     *   W przerwie pomiędzy świątecznymi przepisami, chciałabym Was zaprosić na niecodzienny wpis. Sztuka wręczania prezentów to zawsze wyzwanie. Pamiętam jako dziecko prześcigałam się z moim młodszym bratem, kto szybciej i zręczniej wykona dla rodziców najdłuższy łańcuch z kolorowego papieru. Wraz z wiekiem nasze pomysły przeobrażały się w ambitniejsze […]

*    *    * Z reguły krokiety przybierają formę tradycyjnych pasztecików wypełnione farszem, owinięte naleśnikiem obtoczonym w bułce tartej i podsmażone w głębokim tłuszczu. Są niewiarygodnie pyszne i trudno pozostać przy jednej sztuce. Wiele rodzin ma swoje własne przepisy. Z kapustą i grzybami albo z duszoną wieprzowiną. To jedna z tych zimowych potraw, która […]

*    *    * Ten przepis to najlepszy dowód na to, jaką przyjemność może sprawić dzielenie się swoimi rodzinnymi recepturami. Dzisiejszy przepis przywędrował do mnie, aż z Pszczyny i jest dla mnie prawdziwą kwintesencją świątecznego ciasta. Lubię rozkoszować się jego strukturą popijając jednocześnie gorące earl grey. Bardzo wilgotne ciasto z aromatem przypraw korzennych i niebiańskim sosem […]

1 grudnia 2022

Daily food diary

*    *    *   Przygotowując dla Was dzisiejszą selekcję zdjęć miałam wrażenie, że są one z grudnia, a przecież to podsumowanie z listopada. Z pewnością to zasługa niespodziewanego śniegu, który spadł w połowie miesiąca przykrywając niewygrabione liście, ale wprawiając nas w nieco już przedświąteczny nastrój. Parę lat temu obiecałam sobie, że na przełomie […]

*     *     *   Zawsze temat kanapek wydawał mi się dość trywialny. Oczywiście nie zrozumcie mnie źle, trywialny w tym znaczeniu, że nie widziałam potrzeby przygotowywania dla Was oddzielnego wpisu, aż do zeszłego tygodnia. Z dnia na dzień przyszła prawdziwa zima. Mróz, śnieg w ogrodzie, który przykrył resztę listopadowych liści i okrzyki […]